To miała być pożyczka. Stracił rodzinne gospodarstwo
To miała być umowa pożyczki na 300 tysięcy złotych. Tymczasem 58-letni Norbert Sichma z Borucina pod Raciborzem (Śląskie) stracił gospodarstwo będące w jego rodzinie od ponad stu lat. Wszystko przez umowę podpisaną z Sylwestrem M. Reportaż "Interwencji" w Polsat News.
Kobieta w biurze pośrednictwa zaproponowała prywatną pożyczkę od swojego znajomego Sylwestra M., który był prezesem nadmorskiej spółki Willa Muza pod Rewalem.
Zawarto umowę: spółka pożycza pieniądze, zabezpieczeniem jest akt notarialny na ziemię. Gdy rolnik zdobędzie kredyt, wtedy ziemia wróci do niego.
Gdy Norbert Sichma uzyskał kredyt, Sylwester M. zniknął. Jak się okazało, mężczyzna w 2017 roku został prawomocnym wyrokiem skazany za wyłudzenie innej nieruchomości. Jednak w sprawie pana Norberta został uniewinniony.
Więcej na temat sprawy przeczytasz tutaj!