Pod koniec maja obradował zarząd krajowy Nowej Lewicy, który zajmował się harmonogramem dotyczącym dojścia do połączenia z Wiosną. Na spotkaniu przedstawiciele dawnego SLD wyrażali swoje wątpliwości, co do kolejności podejmowanych działań. - Stanowisko nasze jest takie, że cały ten proces powinien mieć miejsce w momencie, kiedy zostanie złożony wniosek o likwidację partii Wiosna - mówił wówczas członek zarządu Dariusz Wieczorek. Wyznaczony zostanie likwidator Lider Wiosny Robert Biedroń przyznał, że członkowie jego ugrupowania do piątku 10 czerwca mieli czas na składanie deklaracji przystąpienia do Nowej Lewicy. - Po złożeniu deklaracji uformowana zostanie frakcja wiosenna, jedna z dwóch funkcjonujących frakcji w Nowej Lewicy, bo będzie frakcja byłego SLD i właśnie frakcja Wiosny - tłumaczył.W piątek poseł Lewicy Maciej Kopiec przekazał, że Zgromadzenie Ogólne Partii Wiosna Roberta Biedronia podjęło niejednomyślnie uchwałę o rozwiązaniu partii. "Smutno, bo temu projektowi poświęciłem ogromną cześć życia i traktuję go niezwykle osobiście. Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie" - dodał. Będzie dwóch współprzewodniczących Sprawa połączenia SLD i Wiosny sięga 2019 r., kiedy po wyborach parlamentarnych partie zdecydowały o zjednoczeniu. Nowe ugrupowanie powstanie na bazie Sojuszu, do którego wstąpią członkowie partii Biedronia. W połowie marca liderzy obu partii - Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń - poinformowali, że Sąd Okręgowy w Warszawie doręczył postanowienie dotyczące Nowej Lewicy "ze stwierdzeniem prawomocności". Decyzja sądu pozwala na zwołanie kongresu, na którym dojdzie m.in. do wyboru nowych władz. Na kongresie Nowej Lewicy zostaną wybrane władze partii. Ugrupowanie będzie miało dwóch współprzewodniczących, którzy będą szefami swoich frakcji wywodzącymi się z dawnej Wiosny i dawnego Sojuszu.