Zdaniem Adama Glapińskiego inflacja pozostanie wysoka, ale będzie się obniżać. Skala spadków zależna będzie od wielu czynników, w tym od tarczy antyinflacyjnej rządu i zmian cen regulowanych. - Nasze kolejne decyzje będą zależały od napływających danych - dodał Glapiński podczas czwartkowej konferencji. Szef NBP stwierdził, że w przypadku Polski "kryzys" jest nieadekwatnym określeniem. - Mamy do czynienia z bardzo szybkim wzrostem gospodarczym. Towarzyszy temu bardzo szybki wzrost wynagrodzeń. Ale mamy wysoką, uporczywą inflację. Mam nadzieję, że tego kryzysu w Polsce nie będzie. Chociaż zapowiada się recesja w wielu krajach, w Polsce nie zapowiada się - powiedział."Glapiński. To już nawet nie jest groteska" - skomentował na Twitterze Borys Budka (PO). "Budka. To na pewno nie jest powaga" - odpowiedział mu Janusz Kowalski (Solidarna Polska) "Prezes NBP ściga się na długość nosa z Morawieckim" Do słów szefa NBP odniósł się także Mariusz Witczak (PO). "Glapiński mówi, że w Polsce nie ma żadnego kryzysu, wysokie ceny trzeba przetrwać, a na recesję się nie zapowiada. Prezes NBP ściga się na długość nosa z Morawieckim. Idą łeb w łeb" - napisał. "Glapiński nie przewiduje recesji w Polsce. No to mamy jak w banku, że będzie recesja" - skomentował z kolei Przemysław Słowik (Partia Zieloni). "Panie prezesie Glapiński! Pozornie - to Pan walczysz z inflacją. To właśnie Pana zabolało. Zdaje się Pana stand-up jeszcze trwa..." - napisał Paweł Kowal (KO). Prezes Adam Glapiński z PiS - napisał z kolei Adam Szłapka (Nowoczesna), do wpisu dołączając wymowny filmik. A może 16-procentowej inflacji też nie ma, nikomu nie brakuje na opłaty i leki, a jesienią i zimą wszyscy będą mieli ciepło w domach. Tak będzie, na pewno. Niech Glapiński wreszcie odejdzie i już nic nie mówi - skomentowała Beata Maciejewska (Lewica).