Wspólny start w wyborach samorządowych w 2002 roku był jednak, jego zdaniem, błędem i wyborcy negatywnie ocenili obie formacje. "To jest spór głęboki o kształt Polski" - podkreśla poseł. Według Mariusza Kamińskiego, apel Ewy Kopacz do Jarosława Kaczyńskiego o zdjęcie klątwy nienawiści nie był gestem pojednania, ale prowokacją, bo przyczyną konfliktu nie jest nienawiść między Donaldem Tuskiem i Jarosławem Kaczyńskim, ale "przemysł nienawiści" uruchomiony w 2005 roku. Rzecznik PiS Adam Hofman nie wyklucza, że są w Platformie ludzie, których nadal można nazywać przyjaciółmi. Szef Klubu PO Rafał Grupiński ubolewa nad tym, że dobry i potrzebny gest nie został przez PiS doceniony. Jego zdaniem, kilku "siłaczy z PiS-u szarpie rękę Jarosława Kaczyńskiego wyciągniętą do Tuska i próbuje mu ją z powrotem włożyć do kieszeni". Poseł PO Robert Tyszkiewicz uważa, że sposób w jaki Jarosław Kaczyński pożegnał udającego się do Brukseli Donalda Tuska może być początkiem czegoś nowego. Poseł wyraził nadzieję, że następną osobą, której prezes PiS uściśnie rękę będzie Ewa Kopacz. Janusz Palikot uważa, że PiS mógł skorzystać z szansy jaką jest zmiana premiera i zachęta Ewy Kopacz do zażegnania sporu ale woli być największa partią opozycją niż wygrać wybory. W zakończenie sportu i powrót PO-PiS-u nie wierzy też lider SLD Leszek Miller. Według byłego premiera kampania wyborcza sprawi, że rywalizacja będzie przybierać bardzo ostre formy. Najbliższą okazją do walki o serca i głosy wyborców będą partyjne konwencje, które PiS i PO organizują w sobotę w Warszawie.