"Wypowiadanie się w taki sposób o sędzi jest dla mnie niedopuszczalne" - podkreślił minister. Ćwiąkalski powtórzył w czwartek w Katowicach, że podejrzani, którym uchylono areszt to nie obcinacze palców, lecz osoby wprawdzie związane z tą grupą, ale nie mające nic wspólnego z uszkodzeniami ciała. W ubiegłym tygodniu były premier, lider PiS J. Kaczyński za oburzające uznał okoliczności zwolnienia z aresztu groźnych przestępców przez sędzię Piwnik. Przez kilka dni media donosiły, że chodzi o groźny gang "obcinaczy palców", którego członkowie, decyzją sądu, wyszli z aresztu. Sama sędzia Piwnik uznała, że Kaczyński krytykując ją za zwolnienie z aresztu, był "zapewne celowo wprowadzany w błąd". - Jest to czysta demagogia ze strony pana Kaczyńskiego i mówi najzwyczajniej nieprawdę - powiedział szef resortu sprawiedliwości. - A w ogóle wypowiadanie się w taki sposób o sędzi jest dla mnie niedopuszczalne. Można niewątpliwie być niezadowolonym z orzeczeń sądowych, można krytykować te orzeczenia, ale merytorycznie, natomiast tutaj obserwuję wyraźny atak personalny - dodał. W jego ocenie, wypowiedzi Kaczyńskiego to przejaw lekceważącego wypowiadania się o sądach, sędziach, Trybunale Konstytucyjnym. - To nie jest po prostu mój styl - powiedział Ćwiąkalski i dodał, że w cywilizowanym społeczeństwie i ważny jest sposób i język krytyki. - Przeczytałem informację na temat dotyczący umorzenia długów (Porozumienia Centrum przez ministra skarbu Wojciecha Jasińskiego - red.) cztery dni po wyborach i zastanawiam się, jak to się dzieje, że osoby, które krytykowały za to samo SLD przed paru laty, nagle nie widzą nic złego w tym, jeżeli same się takich działań dopuszczają. To chyba odbiera im również prawo do krytyki - zakończył Ćwiąkalski.