- Walczący chcieli chociaż wybrać jak umrą; chcieli walczyć do końca. Ta walka to nauka dla nas, że dobro nie może milczeć, że musi mówić i to bardzo głośno. Oni pokazali, co to znaczy nie milczeć nawet w tak okropnej sytuacji - powiedział rabin. Uczestnicy uroczystości 64 rocznicy obchodów wybuchu Powstania w Getcie Warszawskim przyszli pod płytę upamiętniającą członków "Żegoty", polskiej grupy podziemnej organizującej pomoc dla Żydów w gettach. Tam również złożono kwiaty i zapalono pamiątkowe znicze. Kolejnym uczczonym tego dnia miejscem była płyta ku czci Szmula Zygielbojma, który popełnił samobójstwo w akcie protestu przeciwko zagładzie swoich rodaków w Getcie Warszawskim i bezczynności polityków zachodnich. Kwiaty i znicze upamiętniły także miejsce, w którym podczas Powstania znajdował się Bunkier Dowództwa Żydowskiej Organizacji Bojowej, gdzie ukrywał się m.in. Marek Edelman. Uczestnicy uroczystości odwiedzili również Umschlagplatz, miejsce z którego odchodziły transporty Żydów do Treblinki. Tam także zostały złożone kwiaty i zapalone znicze.