Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

To był dobry krok prezydenta RP

Niemiecki politolog Cornelius Ochmann uważa, że prezydent Lech Kaczyński postąpił słusznie, unikając po spotkaniu z George'm W. Bushem - w przeciwieństwie do polityków czeskich na początku tygodnia - jednoznacznych deklaracji w sprawie amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej.

- Czeskie deklaracje padły na początku tygodnia. Propozycja prezydenta Rosji Władimira Putina w sprawie wykorzystania radaru w Azerbejdżanie zmieniła sytuację - powiedział Ochmann, ekspert ds. Europy Środkowej i Wschodniej niemieckiej Fundacji Bertelsmanna.

Jego zdaniem, podejście Rosjan i Amerykanów do tarczy ulega ewolucji.

- Z taktycznego punktu widzenia to dobrze, że polski prezydent unika ostatecznej decyzji, gdyż sprawa jest w toku - powiedział.

Uznał, że najważniejszym rezultatem zakończonego w piątek szczytu G8 jest "rozładowanie atmosfery konfrontacji" między Ameryką i Rosją.

- Putin skłonny jest do zawarcia kompromisu. Mówi: tak, bierzemy udział, ale nie w Europie Środkowej lecz w Azerbejdżanie - powiedział politolog.

Ochmann uważa, że celem Putina jest niedopuszczenie do powstania tarczy w Polsce i Czechach. Dla władcy Kremla jest to "sprawa symboliczna". Po rozszerzeniu NATO nikt, niezależnie od tego, kto rządzi w Rosji, nie może sobie pozwolić na taki "policzek" - uważa ekspert Bertelsmanna.

Po szczycie w Heiligendamm pozycja przetargowa Polski zmienia się - ocenia politolog. Dotychczas Polska grała "va banque", stawiając na Amerykanów, ufając, że za wszelką cenę chcą oni, nie zważając na koszty, zainstalować rakiety w Polsce.

W obliczu klęski w Iraku i niejasnej sytuacji w Afganistanie Amerykanie nie mogą sobie pozwolić na konfrontację z Rosją. Bush potrzebuje Rosji jako sojusznika i będzie poszukiwał kompromisu z Moskwą. W dodatku, system obrony antyrakietowej nie ma jeszcze zapewnionego finansowania - uważa Ochman.

Decydując się już teraz, polski i czeski rząd kupowałyby "kota w worku" - uważa ekspert. Polska powinna zaczekać i dać Bushowi czas na wyjaśnienie spraw z Rosją.

- Inaczej Praga i Warszawa wpakują się dobrowolnie w sytuacje konfliktowe, stając się zakładnikami obecnej administracji amerykańskiej - ostrzega Ochmann.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także