PiS złożyło w Sejmie dwa projekty ustaw zakazujące in vitro. Projekt o zakazie zapłodnienia pozaustrojowego i manipulacji informacją genetyczną, autorstwa szefa sejmowej komisji zdrowia Bolesława Piechy (PiS) zakazuje "tworzenia embrionu ludzkiego poza organizmem kobiety". Zakazuje ponadto działań powodujących śmierć embrionu ludzkiego oraz odpłatne lub nieodpłatne rozporządzanie embrionem. Wprowadzona miałaby być ochrona informację genetycznej. Drugi projekt o ochronie genomu ludzkiego i embrionu ludzkiego autorstwa m.in. Jana Dziedziczaka (PiS) wprowadza "zakaz powodowania śmierci embrionu ludzkiego". Zakazuje również tworzenia embrionów poza organizmem kobiety. Kontynuowane byłby jedynie procedury zapłodnienia pozaustrojowego rozpoczęte do dnia wejścia w życie ustawy. Oba projektem przewidują, że zastosowanie metody in vitro miałoby być karane grzywną, ograniczeniem wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Ingerencje w genom ludzki, powodujące jego dziedziczne zmiany, podlegałyby karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Ta sama kara obowiązywałaby za klonowanie. Przestępstwo? Poseł PO Krzysztof Kwiatkowski podkreślił w środę na konferencji prasowej w Sejmie, że propozycje PiS - zakazujące in vitro - tworzą przestępstwo z czegoś, co jest metodą naukową, co daje milionom ludzi nadzieję na potomstwo. - Jest to jeden z najbardziej zaskakujących pomysłów, jaki mógł się pojawić - ocenił. - Wprowadzenie całkowitego zakazu zabiegów in vitro i robienie z tych zabiegów przestępstwa to nowa próba definicji słowa "przestępstwo" - dodał b. minister sprawiedliwości. Jego zdaniem dostrzeganie w zabiegach in vitro czegoś, co może uczynić krzywdę społeczeństwu, jest zabiegiem "wyjątkowo szkodliwym i niebezpiecznym". Kwiatkowski zauważył, że "bardzo zaskakującym" pomysłem PiS jest zakaz prowadzenia badań lub poradnictwa genetycznego oraz odpowiedzialność karna za taką działalność. - Wprowadzenie odpowiedzialności karnej dla lekarzy, którzy prowadzą poradnictwo genetyczne, to najbardziej bestialski pomysł, jaki można sobie wyobrazić - podkreślił Kwiatkowski. Skandal Posłanka PO Agnieszka Pomaska uważa, że projekty PiS, zakazujące in vitro, ograniczają możliwość zakładania rodziny. - To skandaliczne zapisy, skandaliczne propozycje. Gorąco wierzę w to, że one w żadnym momencie w polskim Sejmie nie uzyskają większości - zaznaczyła. - Wszelkie próby ograniczania in vitro, a tym bardziej karania osób, które stosują tę metodę, to wielkie nadużycie i egoistyczne myślenie polityczne - oceniła posłanka PO Małgorzata Kidawa-Błońska, która również przygotowała projekt ustawy o in vitro. W kwietniu projekt został przekazany do władz klubu PO. To jest kwestia światopoglądowa W złożonych przez PiS projektach ustaw chodzi o wyraźne powiedzenie, że in vitro jest niedopuszczalne; a nad penalizacją zawsze można dyskutować - powiedział szef PiS Jarosław Kaczyński. - To jest kwestia światopoglądowa. Nasza partia reprezentuje w większości (...) światopogląd katolicki i jeżeli ktoś go reprezentuje, to tak musi do tego podchodzić - podkreślił prezes Prawa i Sprawiedliwości. Dopytywany, dlaczego stosowanie metody in vitro miałoby być karane nawet więzieniem, Kaczyński powiedział, że "nad penalizacją zawsze można dyskutować, to jest kwestia dalsza". - Chodzi o wyraźne powiedzenie, że tego rodzaju praktyki (metoda zapłodnienia pozaustrojowego in vitro - red.) są niedopuszczalne - dodał lider PiS.