Słowacy liczą turystów w Tatrach od 1972 r. W tym roku akcja liczenia turystów odbyła się 6 sierpnia. Szlakami w tym dniu przeszło aż 30 232 osoby. Oznacza to, że pobity został rekord sprzed 40 lat. W 1980 r. w ciągu doby naliczono 26 520 osób. Nie wiadomo, ile osób wchodzi na szlaki po słowackiej stronie każdego dnia, bo wstęp na teren parku narodowego u sąsiada Polski jest bezpłatny - zauważa "Gazeta Krakowska". Najczęściej wybierane miejsca 6 sierpnia największą popularnością wśród turystów cieszył się Popradzki Staw, który odwiedziło 6 708 osób. 4 394 osoby dostały się tam popularną, asfaltową drogą, a 2 314 osób dotarło na miejsce czerwonym ze Szczyrbskiego Jeziora. Turyści na cel wędrówki chętnie wybierali też Hrebienok (3969 osób). Z kolei nad Łomnicki Staw kolejką linową wjechało 2740 osób, a pieszo dotarły 523 osoby. Niezmiennie wśród turystów popularne są Rysy. 6 sierpnia szczyt zdobyło 1099 turystów - 472 weszło od strony polskiej, a 627 od słowackiej. W porównaniu do ubiegłego roku było ich o 666 więcej. "Ten rok jest szczególny" "Tatry słyną z dużego ruchu turystycznego, ale ten rok jest szczególny. Mamy epidemię koronawirusa, a także dobrą pogodę przez całe wakacje" - komentuje, cytowany przez "Gazetę Krakowską", Ján Marhefka, dyrektor Lasów Państwowych TANAP. "W ostatnich tygodniach widzieliśmy, że jest tu więcej turystów niż w poprzednich latach. Obliczenia tylko to potwierdziły" - podkreśla. Po polskiej stronie nieznacznie mniej turystów niż rok temu Polskie Tatry w lipcu tego roku odwiedziło 550 591 osób, czyli nieznacznie mniej niż w ubiegłym roku, kiedy sprzedano 577 043 biletów - przekazała w rozmowie z krakowską "Gazetą Wyborczą" Paulina Kołodziejska z Tatrzańskiego Parku Narodowego.Najwięcej osób - 28 384 - weszło w tym roku na teren TPN 28 lipca.