Na peronie trzecim, na który wjechał pociąg z Donaldem Tuskiem, zebrały się tłumy. Wśród zgromadzonych byli posłowie PO, m.in. była premier Ewa Kopacz i Małgorzata Kidawa-Błońska. Zwolennicy byłego premiera skandowali: "Donald Tusk! Donald Tusk!". Na dworzec przybyli też działacze KOD z flagami UE. Niektórzy zgromadzeni trzymali portrety Tuska na czerwonym tle z napisem: "przystanek Europa", niektórzy krzyczeli: "Precz z Kaczorem", "Wolna Polska bez Kaczora", a do Donalda Tuska: "jesteśmy z tobą". W drugiej grupie byli ludzie z transparentami nawiązującymi do katastrofy smoleńskiej. Jeden z mężczyzn trzymał plakat z wizerunkiem Tuska w więziennym pasiaku; inni bannery z napisami: "Koniec z bezkarnością. Donald Tusk, Trybunał Stanu czeka", "Donald Tusk odpowiedzialny za afery i korupcję", "Współwinni zbrodni wciąż żyją bezkarnie. Mord Smoleńsk 2010". Padały okrzyki "hańba" i "raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę", słychać było gwizdy i mieszające się okrzyki zwolenników i przeciwników b. premiera: "Donald Tusk" oraz "zdrajca" i "będziesz siedział". Byłego premiera witali politycy PO m.in.: Ewa Kopacz, Małgorzata Kidawa Błońska, Cezary Tomczyk, Rafał Trzaskowski, Sławomir Nitras, Artur Gierada, a także Stefan Niesiołowski - b. poseł PO, oraz działacze młodzieżówki PO. Kopacz powiedziała dziennikarzom, że jej zdaniem Tusk został wezwany do prokuratury tylko po to, by mu dokuczyć. Pytana o dalsze plany posłów PO na środę, powiedziała, że zależą one od planów Donalda Tuska. "Dzisiaj zebraliśmy się rano i postanowiliśmy tutaj w 10 czy 15 osób przyjść. Bądźmy razem dzisiaj, jest ten dzień" - powiedział dziennikarzom Tomczyk.Peron zabezpieczała Straż Ochrony Kolei. Powitanie na dworcu w Sopocie Na dworcu w Sopocie na Tuska czekało kilkanaście osób. Skandowali "Jesteśmy z tobą". Odśpiewali także "Sto lat". Szef Rady Europejskiej otrzymał kwiaty. Jedna z kobiet chciała wręczyć mu polską flagę. - Jestem speszony szczerze powiedziawszy. Takich urodzin na dworcu jeszcze nie miałem - powiedział Donald Tusk. Były premier w sobotę skończy 60 lat. Tusk był pytany przez dziennikarzy o dzisiejsze przesłuchanie. Jak podało radio RMF FM, szef RE unikał konkretów, choć przyznał, że nie ma żadnych zastrzeżeń co do pracy służb, jeśli chodzi o ich polityczną ocenę. Szczegóły jednak - jak mówił - to nie domena publicznych debat. Zaznaczył, że nie ma też żadnych przełomowych informacji do przekazania śledczym. Przyznał jednak, że cała sprawa jest elementem nagonki. - Byłbym wyjątkiem w Polsce, gdybym powiedział, że sprawa ta jest neutralna i że wszystko jest w tej kwestii uczciwe. Nie mam wątpliwości, że to jest element politycznej nagonki, czego autorzy zresztą nie ukrywają - powiedział. Donald Tusk przyznał także, że liczy na to, że najpóźniej jutro będzie w domu. W Warszawie - jak dodał - spodziewa się oczywiście obecności swojego pełnomocnika. Jest nim mecenas Roman Giertych.