Sprawa dotyczyła przepisów dotyczących m.in. zbrodni ukraińskich nacjonalistów, które w połączeniu z art. 55 ustawy o IPN miały umożliwiać wszczynanie postępowań karnych wobec tych osób, które zaprzeczają np. zbrodni wołyńsko-galicyjskiej, dokonanej na Polakach przez Ukraińską Powstańczą Armię w okresie II wojny światowej. Zgodnie z art. 55 ustawy o IPN negacja tego rodzaju zbrodni miała być zagrożona karą grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. W nowelizacji ustawy o IPN zbrodniami ukraińskich nacjonalistów (również tych ukraińskich formacji, które kolaborowały z III Rzeszą Niemiecką) określono "czyny popełnione przez ukraińskich nacjonalistów w latach 1925-1950, polegające na stosowaniu przemocy, terroru lub innych form naruszania praw człowieka wobec jednostek lub grup ludności". Przepisy także głoszą, że taką zbrodnią było m.in. ludobójstwo na obywatelach II RP na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Nieostre pojęcia w ustawie W uzasadnieniu orzeczenia, które przedstawił sędzia TK Andrzej Zielonacki, Trybunał stwierdził, że tworząc zakwestionowane przepisy ustawodawca posłużył się zwrotami o nieokreślonym desygnacie. "Ich znaczenia ani nie zostały sformułowane w ustawie, ani nie można ich zrekonstruować w sposób niebudzący wątpliwości w oparciu o konotacje występujące w języku powszechnym" - powiedział sędzia Zielonacki. "Ustawa o IPN w ogóle nie precyzuje, czy przez 'ukraińskich nacjonalistów' należy rozumieć tylko zorganizowane struktury polityczne lub paramilitarne, których członkowie brali udział w czynach wymierzonych przeciw władzy państwowej oraz ludności cywilnej, czy też każdego, kto utożsamiając się z ideami ukraińskiego ruchu narodowego działał przeciw państwu polskiemu i jego obywatelom w czasie II RP, II wojny światowej i w okresie powojennym" - wyjaśnił. "Wysoce niefortunna redakcja zaskarżonych przepisów" W ocenie TK zastosowanie w praktyce zakwestionowanych przepisów nowelizacji ustawy o IPN - jak tłumaczył sędzia - mogłoby spowodować, że organy ścigania i sądy miałyby poważne problemy z ustaleniem zakresu odpowiedzialności karnej. Dotyczy to nie tylko pojęcia "ukraińscy nacjonaliści", ale i terminu "Małopolska Wschodnia". "Wysoce niefortunna redakcja zaskarżonych przepisów uniemożliwia jednoznaczne określenie zakresu stosowania art. 55 ustawy o IPN" - mówił. "Organy ścigania i sądy, jak i potencjalni adresaci normy karnej, mogliby mieć poważne problemy z ustaleniem zakresu odpowiedzialności karnej. To zaś zmuszałoby do czekania na precedensowe orzeczenia wywołując niepewność w stosunkach prawnokarnych" - wskazał Trybunał. TK przypomniał też, że "jako naruszenie wymagań konstytucyjnych oceniać należy nieprecyzyjne sformułowanie przepisów, które powoduje niepewność jego potencjalnych adresatów, co do ich praw i obowiązków". "Ustawodawca nie może poprzez niejasne formułowanie tekstu przepisów pozostawiać organom mającym je stosować nadmiernej swobody ustalania w praktyce zakresu podmiotowego i przedmiotowego ograniczeń wolności i praw jednostki" - wskazał Trybunał. Bezpośrednio po wyroku orzeczenie TK skomentowała dla PAP podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Anna Surówka-Pasek. "Tak jak pan prezydent podkreślał w swoim wniosku, zarówno pojęcie 'nacjonalistów ukraińskich', jak też pojęcie 'Małopolski Wschodniej+' nie zostały przez ustawodawcę tutaj w żaden sposób zdefiniowane, co mogło rodzić pewne problemy zwłaszcza u organów stosujących prawo" - powiedziała. Dodała też, że orzeczenie i konkluzja TK są trafne. Skarga ws. kar umorzona Ponadto TK w czwartek umorzył skargę prezydenta dotyczącą przepisów ustawy o IPN, które wprowadzały karę grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech za przypisywanie Polakom odpowiedzialności m.in. za ludobójstwo popełnione na Żydach w czasie wojny. Sprawa ta wywołała w ubiegłym roku kontrowersje m.in. w Izraelu i Stanach Zjednoczonych. Ostatecznie sankcje te zostały w czerwcu ub. roku uchylone kolejną nowelizacją przez rząd i parlament przy akceptacji prezydenta. W związku z tym skargę w tym zakresie Trybunał umorzył, ponieważ przepisy te utraciły moc obowiązującą przed wydaniem orzeczenia przez TK. Sprawą w TK zajmował się skład pięciu sędziów. Przewodniczącą składu była prezes TK Julia Przyłębska, a sprawozdawcą sędzia Andrzej Zielonacki. W składzie byli też sędziowie: Grzegorz Jędrejek, Zbigniew Jędrzejewski i Michał Warciński. Przepisy poprawi Senat Poprawą przepisów ustawy o IPN dotyczących zbrodni ukraińskich nacjonalistów, które w związku z czwartkowym ostatecznym wyrokiem TK straciły moc obowiązującą wyłącznie w części, gdzie występują pojęcia "ukraińscy nacjonaliści" i "Małopolska Wschodnia", zajmie się Senat. "Zważywszy na konstytucyjne standardy prawidłowej legislacji ustawodawca powinien podjąć działania zmierzające do stosownej modyfikacji redakcyjnej wskazanych przepisów" - podsumował TK. Prezydent Andrzej Duda, który w lutym ub. roku podpisał nowelę, a następnie skierował ją do TK w trybie kontroli następczej, ocenił, że przepisy w części, gdzie mowa jest o "ukraińskich nacjonalistach" i "Małopolsce Wschodniej" są niedookreślone, a w konsekwencji uniemożliwiają precyzyjne rozpoznanie zabronionego czynu, i tym samym naruszają, zawartą m.in. w art. 2 konstytucji, zasadę określoności prawa. Zasada ta wymaga od ustawodawcy prawidłowej legislacji oraz jest jednym z elementów ochrony zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez niego prawa. Oznacza to, że sama ustawa ma w sposób kompletny, precyzyjny i jednoznaczny definiować wszystkie znamiona czynów zagrożonych karą.