Rozprawa przed Trybunałem Konstytucyjnym odbyła się dwa tygodnie temu. Przed Trybunałem stanowiska prezentowali przedstawiciele Sądu Najwyższego, Prokuratora Generalnego i Sejmu. Sędzia Małgorzata Bednarek z Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego mówiła, że normą konstytucyjną jest nieusuwalność sędziów: "Jeżeli sędzia jest poddawany wiecznej weryfikacji w związku z procedurą powołania, na którą przecież nie miał wpływu, to mamy problem związany z usuwalnością sędziego i jego niezawisłością". Reprezentujący stanowisko Sejmu poseł PiS Marek Ast wskazywał, że powoływanie sędziów jest wyłączną prerogatywą prezydenta. "Ta prerogatywa w żaden sposób nie może być kontrolowana przez sądy, a zatem również wcześniejsza procedura przed Krajową Radą Sądownictwa nie może być przez nikogo kwestionowana" - mówił poseł. Prokurator Generalny także wskazywał, że możliwość usuwania sędziego ze składu sędziowskiego z powodu wyłonienia go przez nową KRS jest niekonstytucyjna. Sprawę rozpoznaje skład pięciorga sędziów Trybunału Konstytucyjnego, któremu przewodniczy prezes Trybunału Julia Przyłębska. Zasiadają w nim sędziowie Jakub Selina, Zbigniew Jędrzejewski, Justyn Piskorski i Michał Warciński. Pytaniem prawnym w podobnym brzmieniu zajmował się Sąd Najwyższy w składzie trzech izb 23 stycznia. Poszerzony skład Sądu Najwyższego podjął wówczas uchwałę, zgodnie z którą skład sądów powszechnych, w których zasiadają sędziowie wyłonieni przez nową KRS, jest nienależyty. Stosowanie uchwały zostało wstrzymane przez Trybunał Konstytucyjny do czasu rozpoznania przez ten organ wniosku złożonego przez marszałek Sejmu Elżbietę Witek dotyczącego sporu kompetencyjnego między Sądem Najwyższym a Sejmem i Prezydentem RP. Tą sprawą Trybunał zajmował się wczoraj. Kolejna rozprawa ma być 12 marca.