Zdaniem Trybunału przepis ten jest zgodny z konstytucyjną zasadą prawidłowej legislacji. TK zaznaczył też, że dopatrywanie się w zaskarżonym przepisie - jak uczyniono to w pytaniu prawnym - zakazu przebywania małoletnich na drogach publicznych nawet pod opieką rodziców, dziadków czy nauczycieli nie jest właściwą wykładnią. Chodzi o art. 89 Kodeksu wykroczeń, zgodnie z którym "kto, mając obowiązek opieki lub nadzoru nad małoletnim do lat 7, dopuszcza do przebywania małoletniego na drodze publicznej lub na torach pojazdu szynowego, podlega karze grzywny albo karze nagany". Pytanie prawne w tej sprawie wniósł do TK w czerwcu zeszłego Sąd Rejonowy z Sokółki w związku z rozpatrywaną sprawą dwóch kobiet obwinionych o to, że dopuściły - poprzez zezwolenie na poruszanie się drogą we wsi - do przebywania małoletnich dzieci na drodze publicznej. Kobiety w wyjaśnieniach utrzymywały natomiast, że dzieci w czasie objętym wnioskami o ukaranie były pod opieką osób dorosłych. Sędzia Kieres: Doniosła sprawa W uzasadnieniu czwartkowego wyroku sędzia sprawozdawca Leon Kieres podkreślił, że sprawa jest doniosła ze względu na dużą liczbę pojawiających się przypadków związanych z zakwestionowanym przepisem. Trybunał podkreślił, że zaskarżony przepis nie ma charakteru zupełnego, nie zawiera zamkniętego katalogu znamion karalnego w nim wykroczenia. TK zaznaczył, że zakresie kary wykładnia tego artykułu wymaga dopełnienia innymi przepisami kodeksu wykroczeń i innymi przepisami z różnych dziedzin prawa. Sędzia Kieres dodał, że w żadnym komentarzu do Kodeksu wykroczeń nie wskazano, iż wykroczenie z zaskarżonego artykułu można popełnić także wtedy, kiedy dziecko do lat 7 na drodze publicznej jest pod należytą opieką lub nadzorem innej osoby. Pawłowicz złożyła zdanie odrębne Zdanie odrębne do wyroku TK złożyła sędzia Krystyna Pawłowicz. Jej zdaniem postępowanie w tej sprawie powinno zostać umorzone ze względu na niedopuszczalność wydania orzeczenia. Według Pawłowicz pytanie sądu nie spełnia przesłanki funkcjonalnej. "Zadanie pytania prawnego nie było uzasadnione, gdyż pytający sąd nie dokonał, chociaż mógł i powinien dokonać prawidłowej wykładni, która umożliwiała samodzielne rozstrzygnięcie zawisłej przed nim sprawy" - podkreśliła sędzia. Sąd z Sokółki: Brzmienie przepisu prowadzi do absurdalnej sytuacji W pytaniu do TK sąd z Sokółki wskazał, że funkcjonowanie w systemie prawnym art. 89 kodeksu wykroczeń w aktualnym brzmieniu prowadzi do absurdalnej sytuacji, bowiem staje się on podstawą do karania wszystkich, którzy ze swoimi pociechami poruszają się po drogach publicznych lub torach pojazdu szynowego w jakiejkolwiek formie i bez znaczenia, w jakim celu. Jak dodał, wykładnia literalna tego przepisu "wskazuje na to, iż każdorazowy pobyt małoletniego do lat 7 - niezależnie czy dzieje się to pod nadzorem jego rodziców lub opiekunów - na drodze publicznej lub torach pojazdu szynowego powoduje konieczność pociągnięcia do odpowiedzialności osób, na których spoczywał w danym momencie obowiązek opieki lub nadzoru nad tym dzieckiem". Zakaz przebywania dziecka w wózku? Ponadto - według sądu - o ile w zakresie torowiska w przepisie wyraźnie ograniczono miejsce do torów, o tyle "co do drogi publicznej nie zawężono tego wyłącznie do jezdni, a więc - zgodnie z przepisami ustawy Prawo o ruchu drogowym - zalicza się tu wszystkie elementy drogi: jezdnię, pobocze, chodnik, drogę dla pieszych, drogę dla rowerów"."Brak więc zawężenia miejsca wykroczenia oznacza wprost, że dziecko do lat 7 nie może przebywać na żadnej części drogi, w tym na chodniku i drodze przeznaczonej wyłącznie dla pieszych, przy tym wynika stąd wprost również zakaz przebywania dziecka do lat 7 w samochodzie, tramwaju, pociągu, autobusie, wózku dla dzieci, furmance, rowerze, czy jakimkolwiek innym pojeździe" - zaznaczono w uzasadnieniu pytania. Ostateczny wyrok Trybunał orzekł w tej sprawie w pięcioosobowym składzie, któremu przewodniczył sędzia Bartłomiej Sochański. Wyrok TK jest ostateczny.