Trybunał ocenił, że egzekucja zarówno opłaty karnej jak i należności z tytułu zaległego abonamentu jest dopuszczalna i z punktu widzenia obowiązującego prawa możliwa. Brak egzekucji tych opłat - według TK - wynika nie tyle z nieskutecznej ustawy, ile z "bezczynności powołanych do tego instytucji". Orzeczenie było zaskoczeniem dla stron postępowania, bo przedstawiciele prokuratora generalnego i Sejmu w dużej części popierali wniosek RPO. - Faktyczna nieskuteczność egzekucji opłat abonamentowych, choć naganna, nie jest równoznaczna z niekonstytucyjnością regulacji, zaś bezczynność określonych instytucji w ogóle nie poddaje się kontroli konstytucyjnej - uzasadniał sędzia TK Mirosław Wyrzykowski. Trybunał podkreślił, że "trudno obywatelom nieuiszczającym abonamentu stawiać zarzut, że naruszają zasadę dobra wspólnego, czyniąc to rzekomo na koszt pozostałych podatników, gdy wypełnianie tego obowiązku nie jest w praktyce egzekwowane". Trybunał wskazał przy tym, że abonament "mimo wszystko uiszcza ponad 40 proc. ogółu gospodarstw domowych" i nie mniej niż 5 proc. firm i instytucji, "co również może i powinno skłaniać ustawodawcę i właściwe instytucje do refleksji". TK podkreślił jednak, że "nie jest powołany do zastępowania w jakimkolwiek zakresie ustawodawcy", a skoro parlament "przez kilka ostatnich lat nie dokonał nawet stosunkowo prostych zmian, prowadzących do zwiększenia ściągalności abonamentu przez Pocztę Polską, można przyjąć, że akceptuje ten stan rzeczy". Wyrzykowski dodał, że eliminacja zaskarżonych przepisów "pogorszyłaby tylko istniejący stan rzeczy". - Pod znakiem zapytania stanęłoby wtedy uiszczanie abonamentu nawet przez tych obywateli, którzy wciąż to czynią - zaznaczył sędzia TK. Jak wskazał, zarzucane naruszenie wynika "nie tyle z nieskuteczności ustawowego mechanizmu egzekwowania abonamentu, ile z bezczynności powołanych instytucji". Egzekucja w trybie administracyjnym Zdaniem TK, w przypadku zaległych opłat abonamentu rtv możliwe jest stosowanie egzekucji w trybie administracyjnym. Trybunał pokazał też ścieżkę tej egzekucji. - Użytkownik niezarejestrowanego odbiornika po otrzymaniu decyzji kierownika Centrum Obsługi Finansowej (Poczty Polskiej - red.) ma 14 dni na zapłatę kary albo odwołanie się do ministra - mówił sędzia Wyrzykowski. - Gdy decyzja stanie się ostateczna, kierownik powinien wysłać upomnienie, a po siedmiu dniach wystawić tytuł wykonawczy i skierować go do organu egzekucyjnego, czyli właściwego miejscowo naczelnika urzędu skarbowego - kontynuował. Dodał, że "organ egzekucyjny może zastosować każdy środek", ale powinien wybrać najmniej uciążliwy dla zobowiązanego. Według Trybunału nie ma podstaw do dowodzenia, że decyzja o uiszczeniu opłaty karnej wydana na podstawie ustawy przez kierownika Centrum Obsługi Finansowej poczty nie jest decyzją administracyjną. - Decyzja musi być doręczona na piśmie i służy od niej odwołanie do ministra infrastruktury - zaznaczył Trybunał. Sprawdzą, czy masz telewizor? Trybunał nie wypowiedział się zaś na temat możliwości efektywnej kontroli posiadania odbiornika radiowego lub telewizyjnego. Chodzi przede wszystkim o to, czy wyznaczeni przez pocztę kontrolerzy mają prawo wejść do mieszkania lub zakładu pracy, by sprawdzić czy jest w nim odbiornik. - Zagadnienie to nie było przedmiotem wniosku RPO, który gdyby miał intencję zaskarżenia tej kwestii, prawdopodobnie poszerzyłby wzorce kontroli o stosowny przepis konstytucji (..) stanowiący o gwarancji nienaruszalności mieszkania i warunkach przeszukania mieszkania, pomieszczenia lub pojazdu - powiedział sędzia sprawozdawca, uzasadniając powód nierozpatrywania tego zagadnienia przez TK. Skarga RPO W skardze do Trybunału Rzecznik Praw Obywatelskich zarzucał m.in., że obecne przepisy nie zawierają "regulacji niezbędnych do żądania opłat abonamentowych oraz opłat za używanie niezarejestrowanego odbiornika radiowego i telewizyjnego", a co za tym idzie niemożliwe jest przeprowadzenie egzekucji administracyjnej, mimo że wspomina o niej ustawa. RPO wskazywał także w swym wniosku, że nieefektywne przepisy prowadzą do "bezkarnego unikania przez większość obywateli uiszczania opłaty abonamentowej".