Tiry blokują najważniejsze drogi w kraju
Wyjechali na drogi, by chronić miejsca pracy w swoich firmach. O godz. 10 w kilkunastu miejscach w kraju rozpoczął się ogólnopolski protest transportowców. „Ustawa o płacy minimalnej w Niemczech i rosyjskie embargo spowodowały, że transport stoi na krawędzi opłacalności” - twierdzą.
Dla transportowców z Lubelszczyzny rosyjskie embargo na polską żywność jest bardziej dotkliwe niż niemiecka płaca minimalna. Natomiast w małopolskich Niepołomicach - przed niemiecką fabryką samochodów ciężarowych - pojawiło się ponad 50 tirów. Auta w żółwim tempie ruszyły na ulice, blokując ruch. - Bezrobocie. Dlatego tutaj jesteśmy, dlatego walczymy. Staramy się zatrzymać bezsensowne działania rządu polskiego i niemieckiego - usłyszał od przewoźników reporter RMF FM Maciej Grzyb.
Akcje protestacyjne zaplanowano także w Kołbaskowie, Jędrzychowicach, Gubinie, Olszynie, Międzyrzecu Podlaskim, Białej Podlaskiej, Łukowie, Siedlcach, Łosicach, Koroszczynie, Choroszczy, Rzeszowie, Bydgoszczy, Natolinie, Sochaczewie, Radomiu, Ostrowi Mazowieckiej, Ostrołęce.
Gdzie dokładnie protestują przewoźnicy? Możecie sprawdzić TUTAJ!
Przewoźnicy wyjechali na drogi, żeby zaprotestować przeciwko - jak tłumaczą - eliminowaniu ich z rynku europejskiego przez działania władz niemieckich, nierespektowaniu zasad uczciwej konkurencji przez Rosję oraz bierności rządu, który ich zdaniem nie chroni interesu polskich przedsiębiorstw.
"Cierpliwość przewoźników wyczerpała się. Niemcy, łamiąc prawo europejskie, każą stosować w polskich przedsiębiorstwach transportowych niemieckie stawki wynagrodzeń, a nawet prowadzić dokumentację w języku niemieckim. Na drugim końcu Europy Rosjanie wprowadzają regulacje prawne mające wyeliminować polskich przewoźników z rynku. Polski rząd jest wobec tych praktyk bezradny i nie potrafi zapewnić branży żadnej realnej osłony. Przewoźnicy bez niczyjej pomocy zbudowali silny, liczący się w Europie, sektor gospodarki. Nigdy nie wyciągali ręki po pieniądze z budżetu. Nadal ich nie chcą. Oczekują jednak od rządzących w Polsce, że ci nie pozwolą zmarnować efektów ich ciężkiej pracy. Kłopoty polskich przewoźników mają dziś wiele źródeł. Od szkodliwej działalności rządów innych państw po brak skuteczności rządu polskiego" – napisali na swojej stronie organizatorzy protestu.
(es)
Krzysztof Kot
Sprawdź na bieżąco - utrudnienia na drogach w całej Polsce!
Poinformuj nas o sytuacji na drogach, prześlij zdjęcia!