Jak napisano, nowy premier nie będzie miał łatwego życia przede wszystkim z dwóch powodów: ponieważ wyborcy mają rozbudzone oczekiwania pod adresem jego rządu, a prezydent Lech Kaczyński wyraził zastrzeżenia do niektórych ministrów i ma własną wizję polityki wewnętrznej i zagranicznej. "Minister finansów Jacek Rostowski stanie w obliczu największego wyzwania: utrzymania prężnego wzrostu gospodarki w 2008 r., której wzrost PKB w tym roku osiągnął bardzo dobry wynik 6,5 proc. Reforma finansów publicznych jest pilnym zadaniem dla rządu, podobnie jak spełnienie żądań płacowych nauczycieli i służby zdrowia na tle obecnej sytuacji na rynku pracy" - pisze tygodnik. "Ministrowi spraw zagranicznych Radosławowi Sikorskiemu może być łatwiej poprawić stosunki z sąsiadami i UE, którym zaszkodził ekscentryczny styl dyplomacji poprzedniego rządu, ale rząd Tuska ma wątpliwości co do amerykańskich planów dotyczących tarczy antyrakietowej" - przypomina "The Economist". "Sprostanie rozbudzonym oczekiwaniom wyborców w sprawie budowy dróg, budownictwa mieszkaniowego i rozwoju wsi także nie będzie prostą sprawą, podobnie jak stosunki z bojowo i destrukcyjnie nastawionym PiS-em, który w trakcie pierwszego po wyborach posiedzenia Sejmu wysunął tak liczne proceduralne obiekcje, że obrady trzeba było zawiesić" - dodaje pismo. Do pozytywów nowego rządu "The Economist" zalicza zasadniczo inny styl nowego gabinetu oraz konstruktywne podejście PSL - koalicjanta Platformy Obywatelskiej.