Tomasz Terlikowski przyznał, że wiedza o tym, jak "ksiądz arcybiskup zachowuje się wobec swoich podwładnych, jest powszechna od czasów jego Ordynariatu Polowego (na jego czele Głódź stał w latach 1991-2004 - przyp. red.)". "Już wtedy tak traktował podwładnych. Później tak samo było w Diecezji Warszawsko-Praskiej, teraz tak jest w Gdańsku" - powiedział Terlikowski. "Trzeba pamiętać tylko o jednym. Jedyną władzą, która może odwołać księdza arcybiskupa, jest papież, a nie polski episkopat Polski. Polski episkopat w tej sprawie nie ma kompletnie nic do powiedzenia" - tłumaczył. Wyraził nadzieję, że Nuncjatura Apostolska zawiadomiła o sprawie papieża. Jak powiedział publicysta, wszystko wskazuje na to, że w ciągu kilku miesięcy arcybiskup przestanie być metropolitą gdańskim, dlatego że zbliża się do wieku emerytalnego. "Nie sądzę, żeby ktokolwiek przedłużył okres jego urzędowania" - zaznaczył. 16 kapłanów potwierdza zrzuty wobec abpa 16 kapłanów z archidiecezji gdańskiej skierowało oświadczenie do nuncjusza apostolskiego w Polsce abpa Salvatore Pennacchio. Napisali w nim, że potwierdzają prawdziwość informacji zawartych w programie "Czarno na białym" i "wyrażają gotowość ponownego przedstawienia wspomnianych w nim faktów wobec nuncjusza apostolskiego". Nazwiska sygnatariuszy oświadczenia wraz z ich odręcznymi podpisami zostały podane do wiadomości nuncjusza. Treść oświadczenia przekazano też do wiadomości Sekretariatu Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski. W reportażu wyemitowanym 24 października kilkunastu byłych i obecnych duchownych opisało, jak abp Sławoj Leszek Głódź znęcał się nad nimi i wykorzystywał swoją nadrzędną pozycję. Ofiary mobbingu mówią o publicznym poniżaniu, "ponadnaturalnym strachu", wymuszaniu pieniędzy i ubliżaniu im za zbyt niskie datki. Przytaczają wulgarne i pogardliwe wypowiedzi arcybiskupa. Jeden z nich przyznaje się do myśli samobójczych.