Terlecki był pytany w środę w telewizji internetowej wPolsce.pl, jakie są obszary sporu między prezydentem, a większością parlamentarną w kontekście ustaw reformujących sądownictwo."Ważne jest uznanie, że większość parlamentarna ma tu swoje prawa. Nie może być tak, że większość parlamentarna nasza jest gorsza od jakiejś większości parlamentarnej, którą można sobie wyobrazić, albo która była poprzednio. Przeciwnie, jest lepsza i to trzeba jasno powiedzieć i to mam nadzieję, prezydent też dobrze rozumie" - podkreślił Terlecki. "Nie możemy zgodzić się na to, że mając większość w parlamencie i wciąż poparcie wyborców oddamy teraz opozycji, albo podzielimy się z opozycją pół, na pól kluczową dziedziną polskiego życia publicznego, tzn. sądownictwem, które wymaga bardzo radykalnych zmian" - powiedział wicemarszałek Sejmu. Podział parytetowy? Dopytywany o propozycje prezydenta imiennego głosownia parlamentarzystów w przypadku nie uzyskania większości 3/5 głosów, odparł: "to jest taki podział parytetowy". "Tylko jak się przyjrzymy szczegółom to powstaje taka dość dziwaczna sytuacja, w której niewielka grupa posłów może wybrać przedstawiciela do KRS-u, co wydaje się być niezgodne z duchem konstytucji" - zauważył szef klubu PiS. Jak mówił, głosowanie imienne "wydaje się być takim troszkę pomysłem doraźnym na wyjście z pewnego klinczu, który się z pewnością pojawi, gdy procedura 3/5 nie okaże się skuteczna". powiedział Terlecki. Jak dodał chociaż nie wiadomo na pewno, prezydent, wydaje się, nie chce zaakceptować wyboru członków KRS większości 3/5 przez Senat. "Złożymy kolejną propozycję idącą może pośrodku. Nie chcę może teraz mówić o szczegółach. Parlament by przygotował poprawki do projektu, które by go odrobinę zmieniały, ale jasne jest, że to musi być zaakceptowane przez prezydenta. Nie chcemy iść na kolejne weto, bo to tylko nas poróżni w oczach opinii publicznej" - zadeklarował Terlecki. "Większość bez ekwilibrystyki sejmowej" Zapewnił, że ta nowa propozycja "oczywiście daje prawa opozycji". "Ona zapewnia nam większość, ale większość nieznaczną, poza tym co to znaczy większość. Nie jest tak, że my mamy jakiś zasób sędziów, którzy gotowi są spełniać jakieś oczekiwania PiS. Mamy sędziów, którzy wydają nam się być rzetelni i swoja dotychczasową działalnością budzą zaufanie, będziemy ich polecać, natomiast to nie będą w żadnym wypadku partyjni sędziowie" - powiedział Terlecki. Dodał, że ta nowa propozycja będzie w Sejmie. "Ona będzie dawać możliwość wyboru sędziów opozycji, ale zapewniać nam większość bez konieczności jakieś ekwilibrystyki sejmowej, której wymagałaby ta sytuacja, gdyby poseł miał jeden głos" - powiedział Terlecki, Ani słowa o kandydatach Pytany czy kandydatura Barbary Piwnik na szefa KRS jest możliwa, odpowiedział, że nie chce "na zapas mówić o kandydaturach". Projekt ustawy o KRS zakłada m.in, że obecni członkowie KRS-sędziowie pełnią swe funkcje do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji wszystkich członków Rady-sędziów, wybranych na nowych zasadach przez Sejm (dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie). Sejm wybierałby nowych członków KRS-sędziów większością 3/5 głosów na wspólną czteroletnią kadencję; w przypadku klinczu, każdy poseł mógłby głosować w imiennym głosowaniu tylko na jednego kandydata spośród zgłoszonych. Kandydatów na członków KRS-sędziów mogłyby zgłaszać Sejmowi tylko: grupa co najmniej 2 tys. obywateli oraz grupa co najmniej 25 czynnych sędziów. Karol Kostrzewa