Teresa Wargocka brała udział w briefingu prasowym wraz z szefową Ministerstwa Rodziny i Polityki społecznej Marleną Maląg, sekretarz stanu w Ministerstwie Finansów oraz szefową Krajowej Administracji Skarbowej Magdaleną Rzeczkowską, prezes ZUS prof. Gertrudą Uścińską i wojewodą mazowieckim Konstantym Radziwiłłem. Tematem spotkania był Polski Ład.Zobacz też: Marszałek Terlecki o Polskim Ładzie: Niestety, popełniliśmy trochę błędówDziennikarze zapytali Wargocką, "czy łatwiej byłoby Polakom przystać na solidarność, gdyby tak jak posłowie otrzymali po 6 tys. zł. podwyżki?". - Można powiedzieć kolokwialnie: stracę na Polskim Ładzie. (...) Nie robię z tego żadnego problemu. Właśnie w imię solidarności - powiedziała posłanka PiS. Jak wskazała Wargocka, ma wynagrodzenie powyżej 2 800 zł brutto, najpewniej jednak chodziło o próg 12 800 zł brutto. - Jestem absolutnie za tym, żeby przedsiębiorcy płacili składkę zdrowotną wyższą niż ich pracownicy, jeżeli dochody tych pracodawców pięciokrotnie przewyższają dochody ich pracowników. Jestem za sprawiedliwością - stwierdziła. - Jeżeli chodzi o solidarność, chciałam pana poinformować, że około 10 tys. (zł) rocznie przeznaczam dla organizacji pozarządowych i wspieram różne inicjatywy społeczne - skwitowała. Zobacz też: Marlena Maląg dla Interii: Zamieszanie? Zamieszanie wokół dobrych zmian robi opozycja "Trudna reforma, potrzebna reforma" Wcześniej podczas Wargocka mówiła o podatkowej części Polskiego Ładu, która weszła w życie z początkiem roku. - Wnioski, postulaty opozycji, części mediów, żeby wycofać się z Polskiego Ładu, bądź zawiesić go w ogóle nie może mieć miejsca - oświadczyła. Podkreślała, że wprowadzone ustawy podatkowe, to "zmiana rewolucyjna". - Zmiana, którą zapowiadaliśmy od początku naszych rządów, czyli tak zmienić system podatkowy, abyśmy nie byli tym jedynym państwem w Europie, w którym obciążenia podatkowe wyższe ponoszą osoby o niższych dochodach, natomiast osoby o dochodach wysokich te obciążenia mają mniejsze - powiedziała. Jak mówiła, dotychczasowy system podatkowy był bardzo niesprawiedliwy i jest bardzo trudny do zmiany, gdyż budzi to opór. W tym kontekście wskazywała, że 54 proc. Polaków ma dochody do 4,5 tys. zł, a średnia emerytura to 2600 zł brutto. Posłanka PiS zwróciła uwagę na kwestię składki zdrowotnej, którą - jak oceniła - nierówno byli obciążeni obywatele. Jak wskazała, składka zdrowotna dla pracownika zarabiającego rocznie 100 tys. zł wynosiła ok. 9 tys. zł. - Pracodawca, który miał dochody pięć razy większe płacił składkę o połowę mniejszą - mówiła Wargocka. - Trudna reforma, potrzebna reforma. My chcemy tę reformę absolutnie przeprowadzić - zapewniła. Wargocka zwróciła uwagę, że pojawiające się nieścisłości i niedoprecyzowania podczas wprowadzania zmian są na bieżąco wyjaśniane, monitorowane i poprawiane. - Nie mogliśmy nie wprowadzić Polskiego Ładu. Nawet teraz w sytuacji covidowej, ponieważ to właśnie Polski Ład, w całym swoim szerokim programie, nie tylko podatkowym, to jest odpowiedź rządu na ten stan gospodarki światowej, polskiej po covidzie - podkreślała posłanka PiS.