Zakaz picia alkoholu najczęściej wiążemy z jazdą samochodem. Nie każdy zdaje sobie jednak sprawę z tego, że jazda na nartach pod wpływem również nie jest dozwolona. Ustawodawstwo wielu krajów europejskich, w tym również Polski, nakłada na narciarzy ograniczenia w zakresie szusowania pod wpływem, co oczywiście wiąże się też z karami. Jak to wygląda w poszczególnych krajach? Polska nie Szwajcaria Najbardziej liberalne dla narciarzy są Czechy, Niemcy oraz Szwajcaria, które nie nakładają na użytkowników stoków ograniczeń w zakresie spożycia alkoholu podczas jazdy na nartach. Bardziej ostrożne w tym zakresie są Polska, Austria, Włochy, czy nawet znana z picia wina Francja, które umożliwiają jazdę pod wpływem, jednak ze stężeniem alkoholu poniżej 0,5 promila. Osobom, które nie zastosują się do przepisów grożą kary pieniężne. W Polsce karą jest mandat karny w wysokości do 500 zł, a jeżeli odmówimy jego przyjęcia - sprawa trafia do sądu, który może nałożyć na nas grzywnę w wysokości do 5 tys. złotych. W ulubionych przez Polaków Włoszech za szusowanie pod wpływem zapłacimy już więcej - nawet kilkaset Euro mandatu. Trzeba jednak pamiętać, że jeżeli będąc nietrzeźwym spowodujemy wypadek narciarski - skutki mogą być dla nas dużo poważniejsze. Grozi nam bowiem odpowiedzialność wynikająca z przepisów ogólnych kodeksu karnego i cywilnego. Policja, która pilnuje bezpieczeństwa na stokach, ma oczywiście prawo do tego, by sprawdzić stan naszej trzeźwości przy pomocy alkomatu. Z kolei ratownicy mają prawo nie wpuścić nas na stok, jeżeli będą mieć podejrzenia, że możemy zagrażać bezpieczeństwu innych narciarzy. W razie zatrzymania lepiej nie ratować się ucieczką - Policjanci pilnujący bezpieczeństwa na stoku to wprawni narciarze szkoleni przez profesjonalistów, którzy z dużym prawdopodobieństwem nas dogonią. Warto pamiętać również o tym, że będąc świadkiem niebezpiecznego zdarzenia na stoku - mamy obowiązek podania swoich danych odpowiednim służbom, które o nie poproszą. Ile to promili? W internecie możemy znaleźć różne, orientacyjne dane dotyczące zawartości alkoholu we krwi po wypiciu określonej ilości i rodzaju alkoholu. Trudno jednak się nimi kierować biorąc pod uwagę, że spalanie procentów zależy od wielu, różnych czynników takich jak płeć, waga, wzrost, wiek, a nawet rodzaj sylwetki itp. Jeżeli zdecydowaliśmy się wypić alkohol na stoku i chcemy sprawdzić stan naszej trzeźwości - bardziej pomocne mogą być internetowe kalkulatory, które wyliczą godzina po godzinie ilość promili we krwi. Trzeba też pamiętać, że wyniki te mogą być inne dla różnych osób. Mężczyźni mają większe możliwości w zakresie spalania alkoholu niż kobiety ze względu m.in. na swoje gabaryty, dlatego przedstawicielki płci pięknej powinny być bardziej ostrożne pijąc napoje wyskokowe. Jeżeli nie mamy pewności, czy jesteśmy trzeźwi - najlepiej w ogóle zrezygnować z przypinania dwóch desek i po prostu zjechać wyciągiem lub zejść na piechotę. Co jeśli... Jeżeli jednak zdarzy już nam się szusować po alkoholu lepiej podejmować takie ryzyko mając ubezpieczenie wyjazdu. Co do zasady fakt pozostawania pod wpływem uprawnia firmy ubezpieczeniowe do odmowy wypłaty odszkodowania. Jednak kilka lat temu niektóre towarzystwa wprowadziły tzw. klauzule alkoholowe, dzięki którym narciarze podchodzący mniej rygorystycznie do picia na stoku mogą liczyć na odszkodowanie, również gdy ulegną wypadkowi w stanie wskazującym. W jakiej sytuacji pomoże taka polisa podróżna? Dzięki ubezpieczeniu kosztów leczenia i NNW z tzw. klauzulą alkoholową będziemy mogli skorzystać z usług medycznych, transportowych, czy ratowniczych za granicą na koszt ubezpieczyciela, a także otrzymać odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu. Klauza alkoholowa nie działa jednak w każdym przypadku. Niektórzy ubezpieczyciele, podobnie jak ustawodawcy, wprowadzili limit stężenia alkoholu we krwi poszkodowanego. Najczęściej jest to 0,5 promila we krwi. Klauzula alkoholowa nie będzie miała też zastosowania, jeżeli spowodujemy na stoku wypadek w którym ucierpią inni narciarze. Z reguły w takiej sytuacji chroni nas OC w życiu prywatnym. Po alkoholu taka polisa turystyczna nie będzie działać i będziemy pokrywać szkody wyrządzone osobom trzecim z własnej kieszeni. Ubezpieczenie kosztów leczenia i NNW (z klauzulą, czy bez) oczywiście nie da nam również ochrony w przypadku kradzieży sprzętu lub bagażu. Żeby otrzymać odszkodowanie w takiej sytuacji powinniśmy kupując ubezpieczenie narciarskie przez internet lub w biurze podróży kupić wariant ubezpieczenia, obejmujący ochroną bagaż i sprzęt sportowy lub rozszerzyć ochronę o ubezpieczenie bagażu i sprzętu sportowego. Dobra wiadomość jest taka, że jeżeli dojdzie do ich kradzieży - odszkodowanie dostaniemy niezależnie od ilości wypitych drinków. Na koniec warto pamiętać, że za umyślne uszkodzenie ciała grozi nawet kara pozbawienia wolności. Dlatego lepiej w ogóle zrezygnować z picia alkoholu na stoku, co na pewno pozytywnie przełoży się na nasze możliwości sportowe i bezpieczeństwo, a testowanie lokalnych trunków zostawić na après-ski.