To reakcja na tragedię, która kilka tygodni temu wstrząsnęła Polską. Oskarżony o gwałt na żonie mężczyzna, groził świadkom należącym do rodziny ofiary, którzy doprowadzili do jego skazania. Gdy zwolniono go z aresztu zrealizował groźby i zabił dwie osoby. Taka specjalna linia telefoniczna sprawdziła się w Wielkiej Brytanii. - Nie będzie potrzeba odwiedzać komisariatu policji i przechodzić przez uciążliwe procedury - tłumaczy Wiadomościom TVP Krzysztof Kwiatkowski, wiceminister sprawiedliwości. Zgłoszenie groźby będzie rozpatrywane w ciągu jednego dnia. Ale tylko w wypadku, gdy osoba, która groziła miała kłopoty z prawem. Joanna Goszcz.