Jak wskazują źródła, sektor kosmiczny jest źródłem wielu innowacji, także w innych sektorach przemysłu i usług, oraz ma coraz większy wpływ na gospodarkę. Ta dziedzina unijnej polityki wiąże się też ze sporym budżetem. Według dotychczasowych planów przyszłego szefa KE Jean-Claude'a Junckera sektor kosmiczny miał podlegać komisarzowi ze Słowacji Maroszowi Szefczoviczowi i być połączony z teką transportową. W środę jednak Juncker ogłosił, że Szefczovicz ma zostać wiceprzewodniczącym KE ds. unii energetycznej, a Słowenka Violeta Bulc, której kandydaturę do KE zatwierdziły w środę państwa Unii, ma odpowiadać za transport. Teka Bulc nie uwzględnia już jednak sektora kosmicznego. Rozszerzenie teki Bieńkowskiej o tę dziedzinę mogłoby być rekompensatą, jeśli Juncker zdecyduje się wydzielić z zakresu kompetencji polskiej komisarz sektor farmaceutyczny, czego zażądali socjaliści w europarlamencie. Po przesłuchaniu Bieńkowskiej w Parlamencie Europejskim 2 października frakcja Socjalistów i Demokratów wyraziła zaniepokojenie decyzją Junckera o umieszczeniu sektora leków i wyrobów medycznych w gestii przyszłej polskiej komisarz. "Leki i wyroby medyczne nie powinny należeć do teki przemysłu. Produkty te dotyczą przede wszystkim ochrony zdrowia, a bezpieczeństwo pacjentów musi być naszym priorytetem" - oświadczyła frakcja. Rzecznik przyszłej Komisji Margaritis Schinas wyjaśniał w ub. piątek, że zarządzaniem sprawami związanymi z lekami i wyrobami medycznymi mają zajmować się wspólnie dyrekcja generalna ds. rynku wewnętrznego, podlegająca Bieńkowskiej, oraz dyrekcja ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności, która podlegać będzie litewskiemu komisarzowi ds. zdrowia Vytenisowi Andriukaitisowi.