Panowie podczas spotkania jedzą m.in. zupę z owoców morza oraz jagnięcinę. Za obiad płaci biznesmen. Z informacji "Wprost" wynika, że obsługiwał ich kelner o imieniu Łukasz. To prawdopodobnie Łukasz N., któremu zostały postawione zarzuty dot. podsłuchiwania, nagrywania i rozpowszechniania nagranych materiałów. Rozmówcy opowiadają sobie dowcipy o Żydach, śmieją się i żartują. Są także bardzo wulgarni. - U tego Solo [Solorza - red.] chodziłem jak myszka pod miotłą, k... . Krzywo spojrzał, ja zamiatałem. Tego [Kulczyka-red.] mam leciutko w d... - wyznaje Piotr Wawrzynowicz. Później panowie pochylają się nad kondycją polskiej polityki, oceniają klasę polityczną. Wawrzynowicz: Nie mają żadnej wiedzy, nie są zainteresowani żadnym rozwojem. Zajmują się, k... takimi gównami jak Solidarna Polska, jak Ziobro. I k... potem mają bronić polskiej racji stanu, czyli węgla na przykład? Oni nie są w stanie, bo nie mają żadnej wiedzy. Gawłowski: A wiesz, jaka jest jest rozbrajająca i chyba na końcu przykra obserwacja? że wcale to, że ty masz wiedzę merytoryczną, to w życiu nie pomaga. Przynajmniej w polityce nie pomaga. Bo ta banda, która nap... cię i pier... różne głupoty. (...) K... jak jest tak, że goście się stroją w szatki specjalistów, to płakać się chce. W rozmowie obu panów ciekawy jest wątek bogactwa, który porusza Wawrzynowicz. - Ja to w ogóle mam to w dupie. Gdybym miał jutro oddać swoje BMW, bo k... straciłem pracę, to jestem k... zajebiście zadowolony - mówi biznesmen. - Nareszcie se k... mini coopera kupię. Nigdy nie miałem mini coopera, a od dziecka marzyłem. Kupię se k... mini coopera za 60 dych używanego i ja będę tak samo szczęśliwy, rozumiesz? - pyta Gawłowskiego.