"Pokazywał synom, jak kochać i uparcie dążyć do celu, dla swojej żony był miłością i opoką, dla rodziców - dumą i podporą" - napisali bliscy. Pożegnanie odczytano podczas mszy żałobnej w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie. "Pozostał nam niedosyt i smutek, bo nie powiedzieliśmy sobie jeszcze tylu rzeczy. Ale została też radość z tego, co nam przekazał (...). Tato, synku, Staszeńku, będziemy kontynuować twoje dzieło. Byłeś dobry, najlepszy, wiedzieli o tym wszyscy" - podkreślili.