Hofman nie zadeklarował jednak, że PiS oczekuje dymisji całego gabinetu Donalda Tuska. Partia Jarosława Kaczyńskiego poczeka na wszystkie nagrania i pełny obraz sytuacji. - Sienkiewicz jest tylko posłańcem, a nie chodzi o to, żeby ściąć posłańca, ale o to, że odkryta została ta patologia, która jest w państwie - mówił rzecznik PiS. Zdaniem Tomasza Nałęcza, "ta sytuacja kompromituje nasze państwo", ale trzeba poczekać na poniedziałkową wypowiedź premiera. - Premier wie, jak to trzeba wyjaśnić. Warto, żeby nie rozkręcała się partyjna awantura, bo politycy PiS będą twierdzili, że po to rząd dba o gospodarkę, żeby PiS przegrało wybory - mówił w audycji Moniki Olejnik doradca prezydenta. Zbigniew Ziobro skomentował aferę taśmową słowami: "Mamy bagno, a nie rząd". Według niego Donald Tusk powinien podać do dymisji cały rząd. - Za uzasadnienie tej dymisji mogłoby służyć jedno zdanie ministra spraw wewnętrznych, który ocenia, że "praktycznie to państwo nie istnieje" - mówił lider Solidarnej Polski. Zdaniem Marka Siwca z Twojego Ruchu, nagrania "porażają realizmem". Oburzyło go dążenie do zmiany ustawy o NBP przez Marka Belkę. - Jeżeli żyjemy w poważnym państwie, to pytanie brzmi, kto wysłał Sienkiewicza. Jeżeli Tusk, to jest substancja do dymisji, ale nie ma substancji do przedterminowych wyborów - stwierdził polityk Twojego Ruchu. Krzysztof Gawkowski z SLD wezwał do dymisji nie tylko Sienkiewicza, ale również szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Według niego nagrania to "złamanie kręgosłupa" części politycznego zaplecza PO, za którą odpowiada Donald Tusk. Skandalem nazwał informowanie Tuska przez Belkę o piramidzie finansowej Amber Gold. - Donald Tusk skłamał w Sejmie - stwierdził. Julia Pitera z Platformy Obywatelskiej przyznała, że spotkanie Belki i Sienkiewicza w restauracji było ich poważnym błędem. Zauważyła, że za aferą mogą stać polskie służby specjalne. - Przypominam, że prowadzona jest głęboka reforma BOR i służb specjalnych. Z całą pewnością nie wszyscy funkcjonariusze są zadowoleni z proponowanych zmian, co daje o sobie znać. Dlatego zaczekałabym do komunikatu pana premiera - powiedziała Pitera Zarówno ona jak i Marek Sawicki zwrócili uwagę na sytuację międzynarodową i możliwość, że za nagraniami stoją obce służby specjalne. - Pani próbuje zamieść tę sprawę pod ukraiński dywan. To się nie uda - skomentował słowa Pitery Marek Siwiec.