skrytykował też ewentualne wejście Ukrainy i Gruzji do NATO, podkreślając, że zagrozi to bezpieczeństwu w Europie. Przyszły prezydent Rosji powiedział to w wywiadzie dla brytyjskiego dziennika "Financial Times", rozpowszechnionym we wtorek przez służbę prasową Kremla. Miedwiediew oznajmił, że plany ulokowania elementów amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej w Europie Środkowej nie stanowią dla Rosji powodu do zadowolenia. - Uważamy, że takie decyzje burzą kruchą równowagę sił i środków w Europie, a nawet nie tylko w Europie - powiedział. Prezydent-elekt zaznaczył, że Moskwa będzie kontynuować rozmowy z Waszyngtonem na temat tarczy. - Nie my to wszystko wymyśliliśmy. Należy jednak coś z tym zrobić. Trzeba sprawić, aby to radykalnie nie pogorszyło sytuacji - oświadczył. Miedwiediew potwierdził, że strona rosyjska studiuje propozycje, przedstawione w ubiegłym tygodniu w Moskwie przez szefów amerykańskich resortów spraw zagranicznych i obrony, Condoleezzę Rice i Roberta Gatesa. - Rozmowy się odbyły. Inicjatywy, z którymi przyjechali nasi amerykańscy partnerzy, są studiowane - powiedział. Prezydent-elekt oznajmił, iż jego kraj jest również niezadowolony z - jak to ujął - "sytuacji wokół Gruzji i Ukrainy". - Nie jesteśmy zadowoleni z sytuacji wokół Gruzji i Ukrainy. Uważamy ją za wyjątkowo nieprzyjemną dla obecnej konstrukcji europejskiego bezpieczeństwa - wskazał. Zdaniem Miedwiediewa, żaden kraj nie może odczuwać zadowolenia z powodu tego, że w jego stronę zbliżają się przedstawiciele bloku militarnego, do którego kraj ten nie należy.