- To bardzo zła decyzja, która oznacza także naruszenie naszej autonomii - alarmuje przewodniczący speckomisji Jarosław Zieliński (PiS). - Nie może być tak, że urzędnik jednoosobowo decyduje o losach korespondencji wysyłanej przez komisję wyłonioną przez parlament - dodaje Mieczysław Łuczak (PSL), wiceszef sejmowej śledczej ds. nacisków. Wanda Fidelus-Ninkiewicz, szefowa kancelarii Sejmu zmiany w zasadach postępowania z niejawnymi informacjami wprowadziła w połowie grudnia, zmieniając zarządzenie ze stycznia 1999 roku. - Była w nim luka. Zarządzenie określało zasady wynoszenia poza teren kancelarii Sejmu materiałów zawierających niejawne informacje, ale nie mówiło nic o ich wysyłaniu - tłumaczy konieczność zmian szef biura prasowego Sejmu Krzysztof Luft. Tyle, że nowych przepisów - wbrew sejmowym obyczajom - nie skonsultowano z posłami pracującymi w Komisji Służb Specjalnych. To ta komisja wytwarza gros tajnej korespondenci wysyłanej poza Sejm. - Nie jestem na tyle naiwny, by wierzyć, że zarządzenie wydano bez zgody marszałka Komorowskiego. Ostatnio zajmujemy się jego kontaktami z oficerami WSI. To może być próba utrudnienia naszych prac - uważa przewodniczący komisji Jarosław Zieliński z PiS. Zastępca Zielińskiego, Paweł Graś z PO nie doszukuje się w zarządzeniu podtekstów politycznych. Nie ukrywa jednak, ze wzbudziło ono także jego wątpliwości. - W sprawie zarządzenia przedstawiciele komisji zwrócili się do marszałka Sejmu Bronisław Komorowskiego. Trwa wyjaśnianie sprawy - dodaje. Szef biura prasowego Sejmu zapowiada, że szefowa kancelarii uwzględni zastrzeżenia komisji ds. służb specjalnych. - Dla speckomisji zostanie wypracowana odrębna regulacja - zapewnia Krzysztof Luft. - Odetchnę dopiero, gdy zobaczę nowe przepisy - komentuje Zieliński. Nie wiadomo jeszcze, czy odmienne rozwiązania będą też dotyczyć korespondencji dwóch sejmowych komisji śledczych. Wanda Fidelus-Ninkiewicz jest szefową Kancelarii Sejmu od początku 2006 roku. Jej kandydaturę zgłosił marszałek Marek Jurek. Wcześniej była zastępcą szefa Kancelarii. Wiktor Ferfecki