"Pan Bóg ma różnych pacjentów na ziemi, dlatego ważne jest, abyśmy byli przygotowani na sytuacje nadzwyczajne" - tak brzmi fragment tej instrukcji. Akcja, mająca pomóc Bronisławowi Komorowskiemu wygrać wybory już w pierwszej turze, została zorganizowana w całej Polsce. Zakończy się w piątek o 18.00. Zaangażowanych jest w nią pięć tysięcy wolontariuszy, którzy chodzą po domach i próbują przekonać do głosowania na marszałka Sejmu. Zanim uczestnicy akcji zapukali do drzwi Polaków, dostali instrukcję. A w niej kilka "szkoleniowych" przykazań. Przy okazji akcji wolontariusze mają zapoznawać się z plotkami na temat kandydata PO. Mają je spisywać i przekazywać do sztabu. W kwestii bezpieczeństwa dokument przypomina, że "każda grupa wolontariuszy powinna mieć przynajmniej jeden telefon komórkowy, aby móc wezwać pomoc". Policja ma obowiązek ochraniać działania związane z wyborami - przekonują autorzy instrukcji. "Jeżeli w którymkolwiek momencie spotkania nasz rozmówca stwierdzi zdecydowanie, że nie będzie głosować na Bronisława Komorowskiego, nie wchodzimy z nim w dyskusję" - czytamy w instrukcji. Więcej na ten temat czytaj w dzisiejszym "Super Expressie"