Historyk zaginął w czwartek. Ukrainę pojechał jako przewodnik z grupą niemieckich turystów. W tym samym dniu kontaktował się z żoną,której powiedział, że udaje się do jednego z lwowskich hoteli. Namiejsce jednak nie dotarł, a jego ciało znaleziono w sobotę. Informacje potwierdza Konsulat Polski we Lwowie. "Dziękując za pomoc w informowaniu opinii publicznej o poszukiwaniach zaginionego, apelujemy jednocześnie o wyciszenie, nierozpowszechnianie niepotwierdzonych informacji oraz uszanowanie wrażliwości rodziny. Informujemy, że w sprawie toczy się śledztwo i dopiero po jego zakończeniu będzie znany oficjalny powód śmierci Roberta. Do tego czasu jeszcze raz prosimy o powstrzymanie się od nieuprawnionych spekulacji i spokój umożliwiający dokładną i rzetelną pracę organów śledczych na Ukrainie" - napisali w komunikacie przyjaciele i rodzina Roberta Kuwałka. Robert Kuwałek miał 47 lat. Był pracownikiem Państwowego Muzeum na Majdanku w Lublinie.