- Komisja ograniczyła swoje oczekiwania wobec możliwości odtajnienia dokumentów związanych ze spotkaniem biznesmena Jana Kulczyka z rosyjskim szpiegiem Władimirem Ałganowem - przyznał jej wiceprzewodniczący, Zbigniew Wassermann. - W trakcie dyskusji z szefem Agencji Wywiadu Andrzejem Ananiczem doszliśmy do wniosku, że nie możemy ujawniać informacji, które mogłyby zaszkodzić polskim służbom specjalnym, nie możemy ich narazić na dekonspirację, bo to jest dla nich koniec - powiedział dziennikarzom Wassermann po zamkniętym spotkaniu komisji z Ananiczem. Według Wassermanna, komisja i Ananicz zgodzili się na odtajnienie dwóch notatek: jednej, sporządzonej przez ówczesnego szefa Agencji Wywiadu Zbigniewa Siemiątkowskiego po ujawnieniu mu przez Kulczyka spotkania z Ałganowem w Wiedniu 18 lipca 2003 r., i drugiej, rozszerzającej, pochodzącej od agenta polskich służb, który doprecyzował przebieg tej rozmowy. Inny wiceprzewodniczący komisji, Roman Giertych, powiedział dziennikarzom, że jest niezadowolony z faktu, że Agencja Wywiadu chce odtajnienia tylko tych dwóch notatek. Giertych przypomniał, że komisja dysponuje jeszcze innymi dokumentami, które jego zdaniem również powinny zostać odtajnione. Według Giertycha, właśnie one są najciekawsze. Dziś po południu komisja śledcza spotkała się także z szefem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Andrzejem Barcikowskim. Poinformował on, że przesłał do komisji notatkę na temat spotkania Kulczyk-Ałganow, którą sporządził po rozmowie z polskim biznesmenem. Dodał, że posłowie nie otrzymają jednak wszystkich materiałów dotyczących czynności operacyjnych, ponieważ - ujawniając je - złamałby prawo. Zdaniem Barcikowskiego, "żadna służba nie odtajni wszystkiego". - To oznaczałoby, że palimy swoje źródła, metody, odsłaniamy się przed niekoniecznie naszymi przyjaciółmi czy przestępcami - dodał. Po spotkaniu z szefem ABW posłowie śledczy zdecydowali, że zwrócą się do niego o odtajnienie notatki na temat wiedeńskiego spotkania. Barcikowski komentując uchwałę komisji powiedział, że ujawnienie jego notatki nie jest rzeczą o zasadniczym znaczeniu i nie posunie niczego naprzód. - Z całą powagą i szacunkiem rozważę tę rekomendację komisji, ale z decyzją nie trzeba się spieszyć. Przeanalizujemy to wspólnie z szefem Agencji Wywiadu Andrzejem Ananiczem - powiedział Barcikowski. Dodał, że ujawnienie jego notatki będzie niedobrym precedensem, łamiącym zasadę, że służby specjalne nie działają przy otwartej kurtynie.