Tadeusz Nalepa
Jeden z najwybitniejszych muzyków bluesowych i rockowych, Tadeusz Nalepa nie żyje - poinformowała telewizja TVN 24.
Nalepa miał 64 lata. Zmarł po długiej i ciężkiej chorobie.
Nalepa nagrał 26 płyt, większość z nich uzyskała status złotej płyty. W 1965 założył zespół Blackout, od 1968 grupa występowała jako Breakout, nazwa sugerowała przełom w ówczesnych konwencjach muzyki. Zespół Breakout nagrał przez 13 lat m.in. takie płyty jak "Blues", "Karate" i "Kamienie". Do największych przebojów Nalepy i jego grupy należą "Gdybyś kochał, hej!", "Poszłabym za tobą", "Kiedy byłem małym chłopcem". Zespół działał do 1980 roku, później Nalepa występował i nagrywał pod własnym nazwiskiem. W latach 90 towarzyszył mu syn Piotr Nalepa.
Nalepa kompozytor, gitarzysta, wokalista i autor tekstów, nazywany ojcem polskiego bluesa, urodził się 26 sierpnia 1943 roku w Zgłobniu koło Rzeszowa. Pochodzi z rodziny o tradycjach muzycznych. Obydwaj jego dziadkowie byli muzykami ludowymi. Dzieciństwo i młodość spędził w Rzeszowie, dokąd przeprowadzili się jego rodzice. Uczył się gry na skrzypcach i akordeonie.
Na początku lat 60. zafascynowany rock and rollem, któremu w Polsce nadano nazwę big beat, nauczył się grać na gitarze. W roku 1963 Nalepa i Mira Kubasińska, późniejsza wokalistka Breakoutu, zostali laureatami II Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie.
Zagrał setki koncertów w kraju i za granicą. W jego zespołach grywali najwybitniejsi polscy muzycy, a jego piosenki śpiewały największe gwiazdy polskiej estrady. Jesienią 2005 zmarła wokalistka kilku składów Breakoutu Mira Kubasińska. W 2003 roku Nalepa został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
INTERIA.PL/PAP