"Puszcza Białowieska to jest swego rodzaju okręt flagowy tego nurtu lewicowo-libertyńskiego całej Europy Zachodniej, gdzie ten nurt (...) uważa, że człowiek jest największym wrogiem zasobów przyrodniczych, a najwyższą formą ochrony jest 'nie wycinaj drzew' i to jest zupełne odwrócenie całej sytuacji" - powiedział szef resortu środowiska podczas sobotniego Zjazdu Klubów "Gazety Polskiej". "To nie czyńcie sobie ziemi poddaną (...), tylko trzeba chronić przed człowiekiem, bo człowiek jest największym wrogiem tego całego układu, a najwyższą formą ochrony 'nie wycinać drzew' i jeszcze u tego, który sobie sam posadził? To jest jakiś totalny obłęd" - dodał. Minister powiedział, że Polska jest krajem unikatowym pod względem zasobów środowiskowych, pod względem bioróżnorodności, czyli pełnego składu gatunkowego dziko występujących roślin, zwierząt i grzybów. Według Szyszki Polska jest świadectwem, że gospodarzymy tymi zasobami przyrodniczymi zgodnie z koncepcją zrównoważonego rozwoju albo inaczej z koncepcją "czyńcie sobie ziemię poddaną". W Puszczy Białowieskiej od blisko trzech tygodni protestują aktywiści z Greenpeace i Fundacji Dzika Polska, organizowane są blokady ciężkiego sprzętu do wycinki drzew w różnych częściach puszczy.