W rozmowie z "Rzeczpospolitą" Szymon Hołownia ocenił pomysł głosowania korespondencyjnego w majowych wyborach prezydenckich, który PiS przedstawił we wtorek. Projekt zakłada, że w związku z rozprzestrzenieniem się koronawirusa i utrzymującym się stanem epidemii, możliwość głosowania korespondencyjnego przysługuje wszystkim obywatelom. Zdaniem Hołowni to "techniczno-taktyczne zagranie, które ma pokazać, że Jarosław Kaczyński jest w grze, że walczy o władzę i będzie w stanie wykiwać opozycję parlamentarną".Według rozmówcy "Rz", projekt ustawy zostanie zablokowany w Senacie na 30 dni (tyle Senat ma czasu na rozpatrzenie ustawy przyjętej przez Sejm). "Terminy się nie zgodzą i te wybory i tak będzie trzeba przesunąć" - uważa.Hołownia stwierdził, że wybory powinny być przesunięte w ostateczności, a "dziś jesteśmy właśnie w ostateczności". "Nie interesuje mnie to, czy Andrzej Duda zostanie wybrany na następną kadencję, tylko to, ilu Polaków mogłoby zarazić się w komisjach wyborczych" - powiedział w rozmowie z dziennikiem.Więcej w "Rzeczpospolitej".