Hołownia wraz z ekspertami Instytutu Strategie 2050 zorganizowali w piątek w jednym z warszawskich teatrów konwencję, na której zapowiedzieli przedstawienie w nadchodzących miesiącach planów programowych dotyczących konkretnych kwestii funkcjonowania państwa. Lider ruchu wskazywał, że w czasie trwającej pandemii COVID-19 wolontariusze Polski 2050 działali oddolnie, m.in. wspierając osoby bezdomne, organizując lokalne stołówki, czy korepetycje dla dzieci z pieczy zastępczej. - Chcemy pomagać, chcemy dbać o swoje lokalne wspólnoty i najbardziej potrzebujących. I wiemy, jak to robić - mówił Hołownia. Stwierdził, że takich działań nie potrafi z kolei prowadzić obecny rząd, który - mówił Hołownia - "zakiwany jest w swoich wewnętrznych podgryzaniach". - PiS, choć obiecywał zupełnie coś innego, porzucił Polaków i zajął się sobą - mówił Hołownia. Przekonywał, że "źródeł nadziei" należy szukać w nas samych, bo w najtrudniejszych sytuacjach Polacy zawsze potrafili działać i twórczo rozwiązywać najbardziej trudne zadania. - Przeżywamy tę pandemię nie dzięki rządowi, a pomimo niemu - mówił. Rząd upadnie "pod ciężarem własnych kłamstw, pazerności i cynizmu" - My, Polska 2050, wykorzystaliśmy czas pandemii, by myśleć i szukać rozwiązań. Jesteśmy głęboko przekonani, że nie stać nas na załamywanie rąk. Zajęliśmy się myśleniem i planowaniem tego, jak powinna wyglądać Polska dzień po upadku tej amoralnej władzy. Szukaliśmy rozwiązań, które odbudują naszą gospodarkę, zaufanie społeczne, aby nie zmarnować ani jednej chwili po upadku rządu Zjednoczonej Prawicy - mówił Hołownia. Oceniał, że obecny rząd upadnie "pod ciężarem własnych kłamstw, pazerności i cynizmu". Naczelna zasada Polski 2050 Hołownia zapewniał też, że Polska 2050 wie, jak budować państwo, którego naczelną zasadą będzie troska o wszystkich obywateli. Przekazał, że ruch przygotował plan, który będzie teraz konsultowany i omawiany. Szefowa Instytutu Strategie 2050 Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zaznaczyła, że przez kilka miesięcy prowadzony przez nią instytut pracował nad rozwiązaniami programowymi. - Chcemy przedstawić je jak najszerszej publiczności. Zapraszamy do rozmowy, chcemy usłyszeć opinię. W tym celu zorganizujemy serię debat publicznych i konsultacji - oświadczyła. W pracę nad poszczególnymi działami zaangażowani są m.in. prawniczka Miłosława Zagłoba, ekolożka Katarzyna Jagiełło, psycholog i trener Przemysław Staroń, lekarka Urszula Demkow, czy analityk spraw międzynarodowych Jan Szyszko. Plan na najbliższe miesiące Hołownia zapowiedział także, że na przełomie stycznia i lutego Polska 2050 zaprezentuje program dotyczący uporządkowania relacji państwa z Kościołem, z kolei w marcu przedstawiony zostanie program dotyczący ochrony zdrowia, w kwietniu - ochrony środowiska i klimatu, w maju - polityki zagranicznej, a w czerwcu plan dotyczący edukacji. - Nasz plan obejmuje także transformację energetyczną, nowoczesne bezpieczeństwo narodowe, praworządność, dobrze funkcjonującą gospodarkę - wskazywał Hołownia. Podkreślał, że chce budować Polskę na pokolenia, a nie jedynie na kadencję. Wskazywał też, że bycie w opozycji nie powinno być walką o władzę, a walką o wzięcie odpowiedzialności za państwo. - Dziś, na starcie tego programowego maratonu, chcę zadeklarować: my, Polska 2050 jesteśmy gotowi do przejęcia odpowiedzialności za nasz los. Wiemy jak - oświadczył Hołownia. Pytany przez dziennikarzy, jak i kiedy jego zdaniem ma dojść do przejęcia władzy, jeśli nie po wyborach w 2023 r., Hołownia ocenił, że obecny rząd sam "zawala się pod ciężarem własnych kłamstw i niekompetencji", ale też - dodał - należy zakładać, że szef Solidarnej Polski, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro uzna, że politycznie będziemy mu się opłacało "wyjście na samotną drogę i próba zbudowania własnego przywództwa". Hołownia dodał też, że jego ruch będzie intensywnie działać, by "wyrwać Polaków", którzy są przekonani, że obecna opozycja nie jest alternatywą dla władzy. - Jeżeli będziemy ich do tego przekonywać, to oni ten rząd obalą. Obalą go swoimi głosami, naciskiem, presją. Powiedzą to, co my mówimy od listopada ubiegłego roku: nowe wybory. Czas jest tak dynamiczny, że nie możemy czekać na konstytucyjny termin. Dzisiaj jest ten moment, kiedy musimy o to nowe rozdanie powalczyć - mówił Hołownia.