Hołownia pytany w Radiu Plus o postępy w budowaniu koła poselskiego Polski 2050, przypomniał o posłance Hannie Gill-Piątek i zapowiedział, że wkrótce dołączy do niej kolejny polityk. We wrześniu ub. roku Gill-Piątek złożyła rezygnację z członkostwa w klubie parlamentarnym Lewicy i w partii Wiosna, dołączając jako posłanka niezrzeszona do ruchu Polska 2050, a w listopadzie ub. roku została wiceprzewodniczącą partii politycznej Polska 2050. - W styczniu dołączy do nas kolejny parlamentarzysta, z czego się bardzo cieszymy, bo to bardzo fajny człowiek i bardzo z naszego DNA - zapowiedział Hołownia. Nie odpowiedział na pytanie, czy będzie to "kolejny transfer z Lewicy, czy też ktoś z innego ugrupowania". - Nie byłoby dobrze, gdybyśmy w tej chwili jakoś specjalnie pokazywali, że jesteśmy przestrzenią, do której mogą dołączyć tylko politycy Lewicy. Jesteśmy na pewno nie lewicowym ugrupowaniem, na pewno nie prawicowym ugrupowaniem. Chcemy być centrowym, ale w takim najlepszym tego słowa znaczeniu - zaznaczył polityk. Nie odpowiedział też na pytanie, czy chodzi o parlamentarzystę z Koalicji Obywatelskiej, bądź z Polskiego Stronnictwa Ludowego. "Pan dobrze wie, że pan musi zapytać, a ja dobrze wiem, że nie mogę odpowiedzieć, i to jest coś, co możemy kontynuować" - mówił. Hołownia: Krytykowanie rządu jest walką Były kandydat na prezydenta był też pytany o środki, które zebrał na działalność publiczną, i czy chodzi w sumie o 10 mln zł, w tym 7,5 mln zł wydanych w ubiegłym roku na kampanię wyborczą. - Nie mamy żadnych innych kwot po drodze, bo wszystko robimy przy użyciu tych narzędzi, które mamy do dyspozycji. A więc, kiedy był komitet wyborczy, to musiał precyzyjnie i jasno pokazać rozliczenie każdej złotówki, każdego wpływu i wypływu. I w tej chwili pokazujemy, jaki jest wynik zbiórki. To nie jest zbiórka publiczna w rozumieniu prawa, ale zbiórki obywatelskiej na funkcjonowanie ruchu, którą prowadzimy przez Fundację Polska Od Nowa. Więc w sumie pewnie daje to około 10 mln złotych, tylko że w dwóch różnych trybach, bo tam była kampania wyborcza, tutaj jej nie ma - poinformował. Hołownia przyznał, że to jest "dużo pieniędzy". - Bardzo się cieszę, że ludzie, że Polacy, tak ofiarnie dorzucają się do tej nadziei, którą my próbujemy pokazać, i też wierzą, że bycie opozycją, to nie jest ciepła, państwowa posada - mówił. Polityk podkreślił, że krytykowanie rządu jest walką, na którą "potrzeba naprawdę konkretnych środków". Zasoby Polski 2050 Przypomniał, że jego stowarzyszenie rozwija swoje struktury we wszystkich 16 województwach, które "konkurują z organizmami, które mają po dwadzieścia milionów zł, gdzie my mamy dwa, czy pięć milionów". - I gramy z nimi w tej samej lidze - zaznaczył Hołownia. Pytany o "zasoby osobowe" Polski 2050, Hołownia oszacował je na kilkadziesiąt osób "pracujących na różnych formach współpracy", setki wolontariuszy. Wspomniał też o ekspertach w Instytucie Strategie 2050, którzy opracowują założenia programowe stowarzyszenia. Dodał, że trwają przygotowania do startu partii, w oczekiwaniu na jej rejestrację.