Chodzi o projekt, który klub Prawa i Sprawiedliwości złożył w Sejmie w piątek wieczorem. Propozycja zakłada rezygnację z możliwości odmowy przyjęcia mandatu karnego na rzecz jedynie ewentualnego zaskarżenia nałożonego mandatu do sądu. Obecnie jest tak, że w razie odmowy przyjęcia mandatu karnego organ, którego funkcjonariusz nałożył grzywnę, występuje do sądu z wnioskiem o ukaranie. Projekt budzi zastrzeżenia wielu prawników, m.in. Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. Krytykują go także politycy KO i Lewicy. Wątpliwości - jak twierdzi portal wp.pl - ma także koalicjant PiS - Porozumienie. - Przesłaliśmy do naszego zespołu prawnego tekst nowelizacji z prośbą o opinię, ale mamy pewne obawy, czy nie narusza to podstawowych praw obywatelskich - powiedziała portalowi rzeczniczka Porozumienia Magdalena Sroka. O propozycję PiS został w niedzielę rano w radiu Zet zapytany rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy Błażej Spychalski. - My z zasady odnosimy się do ustaw, które są już przez parlament uchwalone. Tutaj mamy do czynienia z projektem, który dopiero co został złożony do laski marszałkowskiej. Z tego, co widzimy, co słyszymy, w samym obozie Zjednoczonej Prawicy jest to kwestia dyskusyjna, a więc myślę, że trzeba spokojnie poczekać do czasu kiedy ten proces legislacyjny się w tym zakresie zakończy. Wtedy będziemy się do niego odnosili - powiedział minister. Jak dodał, "od tego jest proces legislacyjny - prace w komisjach merytorycznych, na poziomie plenarnym Sejmu, później Senatu, żeby te rozwiązania wypracowywać jak najlepsze". - Dopiero wtedy, jak ten projekt zostałyby już w pełni uchwalony, trafiłby do Pałacu Prezydenckiego, to tak, jak każda inna ustawa, poddany byłby w tym momencie wnikliwej analizie przez zaplecze legislacyjne w Pałacu Prezydenckim - powtórzył Spychalski.