Zmiany w Platformie to efekt dwóch audytów: w klubie i w partii. Oba właśnie się zakończyły. Wniosek? PO chce być tak profesjonalna jak niemiecka CDU. Dlatego od nowego roku w każdym regionie pojawią się profesjonalni menagerowie, zatrudnieni na etatach. Będą to młodzi specjaliści z zakresu zarządzania, administracji i przepływu informacji. - Tacy menagerowie będą mogli pracować dla partii full time - mówi Paweł Graś, zastępca sekretarza generalnego partii. Każdy z nich może dostać pensję około czterech tysięcy złotych. Mają wywodzić się z szeregów młodych działaczy partii. Przez kilka miesięcy PO gruntownie badała, jak pracują biura poselskie i oddziały partii. Pracownicy biura krajowego Platformy Obywatelskiej dzwonili do osób zatrudnionych w biurach poselskich i regionalnych oddziałach partii. Podawali się za zwykłych petentów. - Stosowaliśmy coś w rodzaju prowokacji - przyznaje Graś. Zdarzało się, że biura poselskie nie odpowiadały na maile. W niektórych nie było już pracowników, mimo, że jeszcze nie minął ośmiogodzinny dzień pracy. Efekt audytu to 16 książeczek z opisem sytuacji w każdym z regionów. Pierwsze efekty kontroli już są. PO zmieni swoją stronę internetową oraz sposób rozprowadzania partyjnej gazetki - "POgłos". Do tej pory trafiała ona do oddziałów czy biur poselskich i tam "zalegała". Teraz każdy działacz PO dostanie ją pocztą do domu. Zmiany czekają też klub parlamentarny PO. Po ankiecie robionej przez firmę Alert Media Adama Łaszyna posłów i senatorów czekają szkolenia medialne. Wyniki ankiety Łaszyn przedstawił politykom w ostatni czwartek na posiedzeniu klubu. - Generalnie jest dobrze, musimy jednak doszlifować współpracę z mediami - relacjonuje jeden z posłów. Na razie nie ma ostatecznej decyzji czy szkolenia też poprowadzi firma Łaszyna. Trwają ustalenia. - To nasze wewnętrzne sprawy - ucina Zbigniew Chlebowski, szef klubu PO. Łaszyn też nie chce tego komentować i odsyła po informacje do klubu. Jak ustalił sewis internetowy tvp.info posłowie, którzy wypełniali ankietę najczęściej skarżyli się na brak wewnętrznej komunikacji w klubie. Mieli żal do władz, że często o tym, co dzieje się w partii, dowiadują się z mediów. Teraz to też ma się zmienić.