Polityk przekonywała, że od stycznia, gdy zakazano uboju bez ogłuszania liczba miejsc pracy w przemyśle mięsnym się nie zmniejszyła. Podkreślała też, że jednocześnie Polska importuje dużą ilość taniej wołowiny na przykład z Argentyny. Według Beaty Szydło ważny jest też wymiar humanitarny sprawy. Wiceprezes PiS wyraziła przekonanie, że w XXI wieku w kulturach takich, jak nasza, nie powinno się dopuszczać takich form uśmiercania zwierząt.Sejm zdecyduje dziś o losach rządowego projektu dotyczącego uboju bez ogłuszania. W tej sprawie PO jest podzielona, choć w klubie może obowiązywać dyscyplina. Za dopuszczeniem tej metody zbijania zwierząt są PSL i Solidarna Polska, przeciwne są PiS, SLD i Ruch Palikota.