Beata Szydło była gościem w Polskim Radiu 24. Była premier była pytana m.in. o to, czy zaostrzenie polityki doprowadzi Tuska do władzy. Beata Szydło o pogróżkach - To jest właśnie pomysł Tuska. Dzielenie Polaków i brutalizacja życia publicznego ma mu dać władzę - zaznaczyła Szydło. Europosłanka przytoczyła przykład ze swojego spotkania. - Miałam w niedzielę taki przypadek, kiedy na jednym ze spotkań pojawiła się osoba, która cały czas próbowała to nasze spotkanie w jakiś sposób storpedować. Nie zadała żadnego pytania, po czyn skonfundowana i rozzłoszczona wyszła. Więc jeżeli takie bojówki będą jeździły na spotkania, to ta brutalizacja życia będzie przez Tuska i jego ekipę podgrzewana - powiedziała Szydło. - Ja, osobiście, nie obawiam się takich działań. Jestem do tego przyzwyczajona. Jestem politykiem i muszę pamiętać, że różne są reakcje ludzi. Natomiast tego typu działania przeszkadzają tym osobom, które na spotkania przychodzą - wskazała Szydło. Jak dodała, jeżeli idziemy dalej i "potem pojawiają się inne akty agresji - np. maile z pogróżkami - to już jest naprawdę poważna sprawa". Szydło: Tusk uruchomił ruskie boty Wyjaśniając, o jakie maile chodzi, podkreśliła: "To pogróżki tego typu, że zostaniemy zabici, że nasze rodziny zostaną skrzywdzone, że musimy się obawiać o swoje życie. To jest wpisane w ruską retorykę i te boty ruskie, które są uruchamiane". - Mogę powiedzieć, że Tusk uruchomił ruskie boty, które przyjeżdżają na spotkania Polaków i te spotkania rozbijają. To się wpisuje w politykę rosyjską siania zamętu i budowania chaosu w Polsce - podkreśliła europosłanka. - Dlatego nie powinniśmy się dać podzielić i nie powinniśmy ulegać takim działaniom. Tusk buduje w ten sposób swoją strategię na te najbliższe wybory, ale dzielenie Polaków i szczucie na Polaków, niepodejmowanie debaty politycznej tylko agresja, będzie szkodziła Polsce - podsumowała Szydło.