Szydło powiedziała w środę rano w TVP1, że ustawa zakładająca obniżenie wieku emerytalnego i przywrócenie stanu sprzed reformy przeprowadzonej przez rząd PO-PSL oraz zakładająca zwiększenie kwoty wolnej od podatku to dwa podstawowe projekty nowego prezydenta. - On te projekty złoży w parlamencie, on będzie przekonywał jeszcze obecną koalicję, żeby te projekty zostały przyjęte - zadeklarowała. Wiceszefowa PiS przypomniała, że obniżenie wieku emerytalnego było jedną z obietnic wyborczych prezydenta elekta. Zaznaczyła jednak, że jeszcze w trakcie kampanii "pojawiły się nowe wątki" w tej sprawie. Chodzi o stanowisko związków zawodowych - Duda podpisał porozumienie z Solidarnością, rozmawiał też o reformie emerytalnej z przedstawicielami OPZZ. Na pytanie, czyj będzie ten projekt - prezydenta czy związkowców - Szydło odpowiedziała: "to będzie projekt Andrzeja Dudy". Szydło, która była szefową sztabu wyborczego Dudy, pytana, czy będzie nadal współpracować nowym prezydentem, czy raczej zaangażuje się w kampanię parlamentarną PiS, odparła, że to nie jest jeszcze przesądzone. "Przed PiS otwiera się ogromna szansa" - Nie jest tajemnicą, że bardzo dobrze nam się z prezydentem Andrzejem Dudą współpracowało, że ta kampania przebiegła pomyślnie. W związku z tym rozmawialiśmy o tym, czy dalej ta współpraca będzie nam się układała. Ale ja jestem też posłem, jestem wiceprezesem PiS, biorę odpowiedzialność za wynik wyborczy mojego ugrupowania i też jest rzeczą naturalną, że rozważam ponowne ubieganie się o mandat poselski - podkreśliła Szydło. - Te decyzje jeszcze przed nami, a decyzje personalne dotyczące Kancelarii Prezydenta będzie podejmował oczywiście prezydent Andrzej Duda - dodała. Wiceszefowa PiS odniosła się także do zmian zachodzących na polskiej scenie politycznej. - Jesienią to już będzie zupełnie inna scena polityczna, zupełnie inny Sejm - uważa. Jak oceniła, przed PiS otwiera się ogromna szansa, by wygrać wybory do parlamentu. - Gdybyśmy dzisiaj popadli w triumfalizm i powiedzieli: tak, na pewno wygramy wybory jesienne parlamentarne, to popełnilibyśmy najgorszy błąd, jaki można by było popełnić. Potrzeba dużej pokory i dużej pracy - podkreśliła Szydło.