Szydło jest liderką listy Zjednoczonej Prawicy w wyborach do PE w okręgu małopolsko-świętokrzyskim, Thun liderką listy Koalicji Europejskiej w tym okręgu. W niedzielę europosłanka Róża Thun wezwała Beatę Szydło do publicznej debaty o przyszłości UE. "Proponuję dwa bloki tematyczne. Pierwszy o tym, jaka będzie pozycja Polski w UE za lat pięć. Drugi temat to konkretnie, co każda z nas zrobi przez te pięć lat dla obywateli w Parlamencie Europejskim, co zrobi i jak to osiągnie" - powiedziała. Thun zaznaczyła, że chce, by debata miała charakter otwarty, z udziałem obywateli i zainteresowanych mediów oraz internautów, a kandydatki do PE powinny mieć możliwość zadawania sobie pytań. Miejscem jednej debaty mógłby być Kraków lub Brzeszcze, a drugiej jak zaproponowała - Kielce. Podkreśliła, że zależy jej, by była to rozmowa liderki listy z liderką listy. Beata Szydło, która w niedzielę po południu spotkała się z mieszkańcami małopolskich Słomnik powiedziała dziennikarzom, że "w tej chwili zajmuje się przede wszystkim sprawami nauczycieli". "To jakaś ciekawostka, zmiana stanowiska pani Róży Thun, bo ona do tej pory pytana o moje kompetencje, lekceważąco stwierdzała jedynie, że wie, że mam sporo broszek" - powiedziała Beata Szydło. "Ja jestem zawsze gotowa do rozmów, do debatowania, m.in. dlatego dzisiaj spotykam się tutaj z mieszkańcami. Zobaczymy, zastanowimy się" - mówiła. "Ja nie jestem celebrytką. Wiem, że pani Róża lubi takie celebryckie różne ustawki, jak chociażby jazda na hulajnodze. Jako prawdziwy 'pisior' wożę w samochodzie różaniec, jeżeli to jej nie przeszkadza. Zobaczymy. Na razie najważniejszą sprawą naprawdę jest rozwiązanie problemów nauczycieli" - podkreśliła.