Nie zmienimy swojego stanowiska w sprawie pracowników delegowanych - oświadczyła Szydło. Będziemy bronili do końca naszego stanowiska, ponieważ ono jest w interesie polskich pracowników - podkreśliła. Premier była pytana, czy Polska jest gotowa na kompromis w sprawie pracowników delegowanych, którego chcą Czesi i Słowacy oraz czy wyraża zgodę na to, żeby polscy pracownicy delegowani mieli zmniejszone zarobki do zarobków obowiązujących w krajach, do których są delegowani. Szefowa rządu przypomniała, że Grupa Wyszehradzka przygotowała swoje stanowisko w kwestii pracowników delegowanych. "Cały czas pracujemy, ten proces trwa. My nie zmienimy swojego stanowiska, oczywiście to są w tej chwili uzgodnienia, wszystkie państwa członkowskie pochylają się nad tą dyrektywą" - powiedziała Szydło. "My będziemy bronili do końca naszego stanowiska, ponieważ ono jest stanowiskiem, które jest w interesie polskich pracowników, a moim obowiązkiem jako premiera polskiego rządu jest prezentować takie stanowiska, które broni polskich interesów i polskich pracowników" - dodała. W ubiegłym roku Komisja Europejska przedstawiła propozycję nowelizacji dyrektywy z 1996 r. w sprawie delegowania pracowników w UE. Najważniejszą proponowaną zmianą jest wprowadzenie zasady równej płacy za tę samą pracę w tym samym miejscu. Oznacza to, że pracownik wysłany przez pracodawcę tymczasowo do pracy w innym kraju UE miałby zarabiać tyle, co pracownik lokalny za tę samą pracę. Dla polskich firm, które delegują prawie pół miliona pracowników, to skrajnie niekorzystne zapisy. W opinii polskiego rządu, jeśli przepisy weszłyby w życie, znacznie pogorszyłoby to pozycję polskich przedsiębiorców na rynku UE, którzy przestaliby być konkurencyjni wobec zachodnich przewoźników. Po środowych rozmowach prezydenta Francji Emmanuela Macrona z udziałem szefów rządów Czech, Słowacji i Austrii kanclerz tego ostatniego kraju poinformował, że osiągnięto porozumienie co do podstawowych zasad, jakimi ma się rządzić wysyłanie osób do pracy w innym kraju UE. Prezydent Francji sprecyzował, że obejmuje to skrócenie czasu, na jaki pracownik może być wysłany, oraz kwestie płacy. Premier Słowacji Fico podkreślił, że kompromis w tej sprawie "byłby dobrą wiadomością dla Europy" i chciałby, aby dołączyły do niego Węgry i Polska. Rozporządzenie w sprawie szkód po nawałnicach podpisane - Dzisiaj podpisałam kolejne rozporządzenie powiększające liczbę gmin, dla których zostały zastosowane szczególne rozwiązania dotyczące odbudowy i remontów budynków po nawałnicach - oświadczyła również premier Beata Szydło. "Dzisiaj podpisałam kolejne rozporządzenie powiększające liczbę gmin, (...) dla których zostały zastosowane szczególne rozwiązania dot. odbudowy i remontów budynków, uproszczone procedury, tak aby ułatwić tym wszystkim, którzy są poszkodowani, żeby te remonty zostały przeprowadzone" - powiedziała na konferencji prasowej Szydło. Premier podkreśliła, że w rozporządzeniu znajduje się dodatkowych 76 gmin. "Wszystkie gminy, które się zgłosiły, zostały w rozporządzeniu ujęte" - powiedziała. "Podjęliśmy decyzję o przeanalizowaniu i przygotowaniu opinii, rekomendacji na temat aktualnie obowiązujących systemów i programów zarządzania kryzysowego, również stanu prawnego. Taka analiza zostanie przeprowadzona. Jako osoba wiodąca zobowiązany został do tego minister Mariusz Błaszczak. W ciągu miesiąca takie rekomendacje pojawią się i jeżeli zostanie wskazana konieczność zmiany aktów prawnych, to oczywiście rząd to przygotuje w najbliższym czasie" - zapowiedziała premier. Rząd w czwartek zapoznał się z informacją szefa MSWiA w sprawie działań podejmowanych w związku z sierpniowymi nawałnicami.