"Najlepszą wiadomością jest to, że wyborcy wyciągnęli prawidłowe wnioski z okresu przynależności Polski do UE i odrzucili polityczny ekstremizm" - pisze w komentarzu "DN". "A taką właśnie agresywną i zawierającą nawet elementy +paranoidalnego stylu+ politykę, uprawiali bracia Kaczyńscy zarówno w kraju jak i na arenie międzynarodowej". Dzięki zwycięstwu PO najpewniej nastąpi zmiana w tej dziedzinie. Jak przypomina komentator "DN", Donald Tusk zapowiedział to już w noc wyborczą. Zmianę taką z radością powita szczególnie kanclerz Niemiec Angela Merkel. Bowiem "Obaj, Jarosław i Lech Kaczyńscy w sposób upokarzający (Niemców) czynili wysiłki na rzecz stworzenia obrazu Niemiec jako nadal niebezpiecznego sąsiada zagrażającego Polsce, odwołując się do czasów hitleryzmu i drugiej wojny światowej". "Szansa, że teraz Polska zacznie traktować UE jako swe oparcie, a nie jak przeciwnika, jest dobrą wiadomością dla wszystkich państw członkowskich" - podkreśla "DN". W "SvD" czytamy, że "zwycięstwo (PO) było tym, czego Polska potrzebowała zarówno na płaszczyźnie wewnętrznej jak i zagranicznej, by móc odgrywać konstruktywną rolę w polityce europejskiej". Autor komentarza twierdzi, że dla głosujących w Szwecji Polaków "Polska Kaczyńskich stała się obca; nie chcieli się za nią nadal wstydzić, ani też pogodzić z panującą w niej zatęchłą atmosferą". Oba sztokholmskie dzienniki ostrzegają też przed trudnościami, jakie może napotkać nowy polski rząd ze strony prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Dlatego PO musi stworzyć w Sejmie silną koalicję, by móc - jak pisze "SvD" - przeprowadzić konieczne reformy ekonomiczne oraz zlikwidować skutki procesu upolityczniania instytucji państwowych oraz mediów" dokonanego przez PiS.