"Problemy z lekami powoli się kończą. Obiektywnie patrząc - z punktu widzenia liczby pudełek, specyfików - sytuacja w Polsce jest stabilna" - powiedział minister, który gościł w środę w Szpitalu Miejskim w Zabrzu. "Nie można mówić, że jest świetnie, bo w pewnym momencie wzrosło gwałtownie zapotrzebowanie. Trochę pacjenci się przestraszyli - mają do tego pełne prawo - i część zrealizowała większe zakupy" - dodał. Podkreślił, że pacjent nie może być postawiony w sytuacji braku potrzebnego mu leku w aptece, stąd decyzja o uruchomieniu infolinii. "W pierwszym dniu obsłużyła ponad 20 tys. telefonów. Były pewne potknięcia w pierwszym dniu, w pierwszych godzinach funkcjonowania infolinii, zwiększyliśmy znacznie jej obsadę" - powiedział minister zdrowia.