Szpiegowali w Polsce. Dwóch Ukraińców z zarzutami
24-latkowie z Ukrainy: Bohdan K. oraz Kyryl T. mieli działać na rzecz obcego wywiadu, przekazując dokumentację obiektu o potencjale wojskowym - podała Prokuratura Krajowa. K. nie przyznał się do winy i wyrażał prorosyjskie poglądy. Zastosowano wobec niego areszt tymczasowy. Drugi z podejrzanych przebywa na wolności.

W skrócie
- Dwóch 24-latków z Ukrainy oskarżono o działalność na rzecz obcego wywiadu i przekazywanie dokumentacji obiektów o znaczeniu wojskowym.
- Bohdan K. nie przyznał się do winy, miał prorosyjskie poglądy, a sąd zastosował wobec niego areszt tymczasowy; drugi z podejrzanych przebywa na wolności.
- Według premiera i Prokuratury Krajowej grupa ośmiu osób planowała akty dywersji wobec Polski.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
W środę prokuratura przekazała nowe informacje o grupie zatrzymanych obcokrajowców, którzy działali przeciwko państwu polskiemu. To dwóch mężczyzn z ośmioosobowej grupy. O ich schwytaniu informował we wtorek premier Tusk. W komunikacie PK przekazano, że obywatele Ukrainy, Bohdan K. oraz Kyryl T., pracowali na rzecz obcego wywiadu.
Działanie 24-latków polegało na dokumentowaniu obiektu o potencjale wojskowym i przekazaniu tych informacji służbom specjalnym innego państwa.
"Ujawniono na zabezpieczonym telefonie należącym do Bohdana K. korespondencję, z której wynika, iż przekazywał on osobie posługującej się językiem rosyjskim fotografie oraz współrzędne geograficzne infrastruktury krytycznej, pozostającej w dyspozycji Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej" - czytamy w komunikacie Prokuratury Krajowej. Śledztwo w tej sprawie prowadzi lubelska delegatura ABW.
Bohdan K. miał szpiegować w Polsce. Ukrainiec nie przyznał się do winy
Podejrzany Bohdan K. nie przyznał się do winy. Wyrażał poglądy prorosyjskie oraz podważał suwerenność Ukrainy. Sąd przychylił się do wniosku prokuratura o zastosowanie wobec podejrzanego aresztu tymczasowego na okres trzech miesięcy.
Kyrylowi T. zarzucono posiadanie środków odurzających. W tym przypadku zastosowano środki wolnościowe. Do zatrzymania obu mężczyzn doszło 5 października.
Jacek Dobrzyński, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych, przekazał w rozmowie z Polsat News, jak doszło do ujęcia 24-latków. - Policjanci, kontrolując młodych Ukraińców, znaleźli na początek przy nich narkotyki. Sprawdzili też, co mają w telefonach - tłumaczył i dodał, że na jednym z urządzeń znajdowały się zdjęcia obiektów infrastruktury krytycznej.
- Powiadomieni funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zajęli się tymi panami. Okazało się, że oprócz zdjęć jest tam również korespondencja między Ukraińcem a osobą rosyjskojęzyczną. Tam były instrukcje, tam były informacje jak należy w takim momencie postępować - wyjaśnił Dobrzyński. Za szpiegostwo grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Chcieli dokonać aktów dywersji. Premier poinformował o akcji ABW
We wtorek rano premier Donald Tusk poinformował o udanej akcji Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W różnych częściach kraju zatrzymano osiem osób podejrzewanych o przygotowania aktów dywersji. "Sprawa jest rozwojowa. Trwają dalsze czynności operacyjne" - napisał na platformie X szef rządu.
Minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak wyjaśnił w odpowiedzi na wpis premiera, że sprawy te dotyczą "prowadzenia rozpoznania obiektów wojskowych i elementów infrastruktury krytycznej, przygotowania środków do przeprowadzenia aktów dywersji i bezpośredniej realizacji ataków".












