, przedstawiła go jako . Dziennikarka szybko zorientowała się, że pomyliła nazwiska i przeprosiła prezydenta. - Tak, Lech Wałęsa był prezydentem - odpowiedział L. Kaczyński. Warszawski "Dzień szkoły bez przemocy" odbył się na Podzamczu. Prezydent podkreślił, że "problem przemocy w szkole - czyli zadawania cierpień komuś innemu" - jest problemem, który "świetnie rozumie". - Człowiek który ma 7, 10, a potem 18 lat, to ktoś, kto odczuwa (...) i ma swoje prawa. Podstawowym prawem człowieka - także młodego - jest to, by jego praw nie naruszali inni - ocenił prezydent. Prezydent przypomniał też, że zajmował się zwalczaniem przestępczości kiedy był generalnym prokuratorem w Polsce. - Uchodziłem za człowieka surowego, bo wobec przemocy jestem surowy. Z przemocą trzeba walczyć różnymi metodami, ale też surowością. Ktoś kto lubi znęcać się nad innymi (...) nie zasługuje na to, by go łagodnie traktować - podkreślił Kaczyński. Uczniowie i nauczyciele warszawskich szkół razem z prezydentem wypuścili o godz. 12 w niebo setki czerwonych balonów - miało to symbolizować protest przeciwko szkolnej agresji. W południe balony wypuszczano także w całej Polsce w 1300 szkołach, które uczestniczyły w akcji. Prezydent Lech Kaczyński otrzymał od organizatorów akcji księgę "Razem przeciw przemocy" zawierającą 200 tys. podpisów złożonych pod listem otwartym do władz RP. Uczniowie, nauczyciele i rodzice apelują w liście do władz Polski o pomoc i współpracę w działaniach zmniejszających poziom przemocy i poprawiających sytuacje w polskich szkołach. Księga ta została również przesłana marszałkowi Sejmu Bronisławowi Komorowskiemu i marszałkowi Senatu Bogdanowi Borusewiczowi oraz premierowi Donaldowi Tuskowi.