Wojciech Kałuża to były wiceprezydent Żor i żorski radny, który startując do sejmiku z list Koalicji Obywatelskiej zdobył 25,1 tys. głosów. W środę szef KPRM Michał Dworczyk poinformował na konferencji prasowej przed inauguracyjną sesją Sejmiku Woj. Śląskiego o porozumieniu programowym PiS z Kałużą. Umożliwiło to PiS-owi stworzenie zarządu województwa - Kałuża został jego wicemarszałkiem. W sobotę w Żorach pod hasłem "Kałuża, oddaj mandat" manifestowało ponad 300 osób, które czują się oszukane przejściem radnego z Koalicji Obywatelskiej do PiS. Pytany o sobotnią manifestację poseł Nowoczesnej Adam Szłapka podkreślił, że uważa radnego Kałużę za "zdrajcę, który oszukał ludzi". "Ja jestem Wielkopolaninem i mam bardzo wielki szacunek do Ślązaków, to są ludzie solidni, honorowi i dotrzymują słowa. I będę to za nimi powtarzał: Kałuża, ty nie jesteś Ślązok, ty jesteś po prostu c**l, ty oszukałeś ludzi, ty jesteś zdrajca" - powiedział Szłapka w Polsat News. Poseł Nowoczesnej dodał, że "(Kałuża - PAP) to była osoba rekomendowana przez Nowoczesną, znałem pana Kałużę od trzech lat i brakuje mi słów, żeby określić to, co zrobił. Wydawało się, że będzie miał niezły potencjał wyborczy i miał. No, ale okazało się, że jest zwykłym złodziejem, bo gdyby startował z listy Prawa i Sprawiedliwości, może by uzyskał dobry wynik, ale to były by inne głosy". "Kałuża ustawił się do końca życia" Szłapka dodał, że rozmawiał z radnym Kałużą chwilę wcześniej i stwierdził, że "PiS naprawdę zastosował tu bardzo dużą marchewkę, bo on sam (Kałuża - PAP) w rozmowach prywatnych ze znajomymi powiedział im, że 'ustawił się do końca życia'". Zwracając się w studiu do ministra Jacka Sasina (PiS) poseł Nowoczesnej zapytał: "nie wiem ile was to kosztowało z publicznych pieniędzy, ale jest to korupcja polityczna i będziemy drążyć tą sprawę tak długo, aż poznamy te kwoty" - powiedział. "Ja widziałem, że jest to cała zorganizowana akcja rządowa na Śląsku. To, że go (Kałużę-PAP) wywieziono gdzieś poza Śląsk limuzyną rządową i ja widziałem jak on przyjechał pod urząd wojewódzki z tymi ochroniarzami i wyglądał jak człowiek 'zbity'. (...) Widziałem, że mieszkańcy Żor już go nie traktują jak swojego" - dodał Szłapka. Sasin: Urządziliście seans nienawiści W odpowiedzi minister Sasin przypomniał o przejściu z PiS do Platformy Obywatelskiej Radosława Sikorskiego, Joanny Kluzik-Rostkowsiej, Michała Kamińskiego i Ludwika Dorna. "Wczoraj żeście urządzili seans nienawiści, którego powinniście się wstydzić. Ten wiec na śląsku, w którym uczestniczyli posłowie opozycji, to przekroczenie granicy, której w cywilizowanym kraju przekraczać nie wolno" - powiedział Sasin. "Brakowało, żeby ci ludzi tam protestujący poszli i zabili tego radnego. Doprowadzicie do tragedii, nie wolno tak uprawiać polityki" - dodał minister. Wicemarszałek Sejmu z Kukiz 15 Stanisław Tyszka stwierdził, że "trochę mnie bawi to święte oburzenia PO i Nowoczesnej po zdradzie Kałuży, bo jest on idealnym politykiem 'POPiS'". Politycy 'POPiS-u' są to ludzie bez poglądów, którzy chcą się tak ustawić w PO lub w PiS, w zależności od tego, kto ma aktualnie władzę, żeby mieć synekury" - podkreślił Tyszka. Protestujący: Słowo nie jest obelżywe Hasło "Kałuża, ty c***u" napisano także na jednym z transparentów sobotniej manifestacji. Organizatorzy manifestacji rozdawali odbitki z wyjaśnieniem - po śląsku - znaczenia tego regionalnego słowa, tłumacząc, że nie jest ono obelżywe, choć określa - jak napisano - "gupieloka". "Teraz sie godo, że to je fest szpetne słowo, a downij to było taki normalne" - czytamy w wyjaśnieniu, tłumaczącym, że w przeszłości słowa "ciul" nie uważano za przekleństwo. "Jest żeś Ślonzok, nie rób gańby" - krzyczeli manifestanci.