Szymon Hołownia poinformował w mediach społecznościowych, że jego córka nie dostała się do placówki niepublicznej o charakterze katolickim. "Jak nam wytłumaczono - ze względu na mnie" - napisał marszałek. Minister edukacji pytana w środę w Warszawie o tę kwestię przez dziennikarzy powiedziała, że "niedopuszczalne jest piętnowanie jakiegokolwiek dziecka za jakiekolwiek poglądy jego rodziców". Szkoła odmówiła miejsca w placówce. Barbara Nowacka: Niegodne - To jest krzywdzenie dziecka i jestem tym bardziej zdumiona, że szkoła niepubliczna, ale przede wszystkim katolicka w ten sposób napiętnuje dziecko - powiedziała Barbara Nowacka. Zaznaczyła, że szkoły niepubliczne mają swoje autonomie i mogą przyjmować kogo chcą, jednak nie powinny sugerować się działalnością polityczną rodzica. - Ale czy oni zrobili głęboki rachunek sumienia i zastanowili się w kogo uderzają? Jeżeli chcieli uderzyć w nielubianego polityka, jest tyle sposobów, doświadcza ich pan marszałek Hołownia codziennie, czemu postanowili uderzyć w dziecko? Uważam to po prostu za niegodne - podkreśliła szefowa MEN. Jak dodała, szkoły niepubliczne korzystają z publicznych pieniędzy. - Żałuję, że katolicka szkoła nie korzysta z nich w sposób dobry i wrażliwy - powiedziała Nowacka. Szkoła publiczna a niepubliczna. Jakie finansowanie? Szkoły publiczne działają w oparciu o zasadę powszechnej dostępności i finansowane są w pełni ze środków publicznych. Szkoły niepubliczne mogą same ustalać kryteria rekrutacji. Szkoły i placówki niepubliczne oraz publiczne prowadzone przez osoby fizyczne oraz osoby prawne niebędące jednostkami samorządu terytorialnego są finansowane w formie dotacji przekazywanej z budżetów jednostek samorządu terytorialnego. Otrzymują dotację na każdego ucznia w wysokości równej kwocie przewidzianej na takiego ucznia w części oświatowej subwencji ogólnej dla jednostki samorządu terytorialnego. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!