Nie ma już czasu, by dyskutować o tym, jak odpowiedzieć na potrzeby cyfryzacji w szkole, ale jak skutecznie i efektywnie wdrażać nowe rozwiązania, które przynosi epoka technologii. Rosnące potrzeby włączania nowych technologii w proces kształcenia sprawiają, że szkoła zmieni swoje oblicze. Jednym z motorów transformacji będzie szybki internet, oparty na światłowodzie - baza pod przyszłe projekty i inicjatywy. W Polsce, Ogólnopolska Sieć Edukacyjna, jest tym projektem, który ma ruszyć skostniałe fundamenty polskiej edukacji i pchnąć ją w przyszłość. Czym dzisiaj jest innowacyjna edukacja? Jak wykorzystywać nowoczesne technologie w szkole na co dzień? Podczas kongresu edukacyjnego NASK "OSE - świat możliwości" - odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób zmieniać polską szkołę - szukają praktycy, przedstawiciele sektora i administracji. Transformację szkoły i jej dostosowanie do zmieniającego się świata, wymagań rynku, chociażby, pracy - można podzielić na kilka etapów. Po pierwsze, infrastruktura. Po drugie, powstałe na jej bazie całe otoczenie programowe i aplikacyjne. Po trzecie, dopasowana do potrzeb nowego świata podstawa programowa. I na koniec: nowe kompetencje po stronie tak nauczycieli, jak i rodziców. Gdzie jesteśmy dzisiaj? Wciąż w miejscu, w którym trudno z zadowoleniem powiedzieć: polska szkoła jest gotowa na wyzwania XXI wieku. Jeśli weźmiemy pod uwagę miejsce, z którego startowaliśmy - nie rysuje się to już wyłącznie w szarych barwach. - Ogrom wyzwań przed nami. Jak przymierzaliśmy się do budowy OSE zrobiliśmy analizę, ile jest w Polsce internetu. Zaledwie 10 proc. szkół miało możliwość korzystania z internetu o prędkości ponad 100 Mb/s., 30 proc. nie miało go w ogóle. Niestety nie było tej infrastruktury światłowodowej. W związku z tym mówienie o nowoczesnej szkole, o wyposażaniu szkół w nowoczesne narzędzia było próbą nauki pływania w basenie bez wody - tłumaczy Marek Zagórski, minister cyfryzacji. Pierwszy i najważniejszy dzisiaj punkt transformacji szkół w Polsce - budowa infrastruktury i podpięcie placówek edukacyjnych do szerokopasmowego interentu - realizują tak operatorzy telekomunikacyjni, jak i NASK, przy wsparciu Ministerstwa Cyfryzacji z pieniędzy tak budżetowych, jak i unijnych w ramach Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa. Czym jest Ogólnopolska Sieć Edukacyjna tłumaczy Zagórski. - Przede wszystkim jest projektem telekomunikacyjnym - mówi. Dlaczego światłowód? Bowiem nadaje się do skalowania w odpowiedzi na potrzeby. Niewykluczone, że w niedalekiej przyszłości, obecne 100 Mb/s będzie niewystarczające. OSE, co trzeba podkreślić, to sieć wirtualna, która tworzona jest na bazie sieci fizycznej. Od ponad roku do OSE szkoły podłącza już NASK. - Robimy to po to, by tę rzeczywistość zmienić. Wszyscy będą równi. Nie będzie różnic w dostępie do infrastruktury w zależności od tego czy to miasto duże, czy małe, wieś czy miejscowość - dodaje Zagórski. Po etapie podłączenia przyjdzie czas na kolejne punkty. - Tę infrastrukturę trzeba zamienić w treści, dobre narzędzia, żeby proces edukacyjny w szkole był atrakcyjny dla uczniów, efektywny i pomocny dla nauczycieli - przypomina minister cyfryzacji. Polska szkoła ma szanse funkcjonować w sposób nowoczesny, ale nie wystarczą tylko inwestycje. Niezbędna jest otwartość dyrektorów i nauczycieli na transformację i gotowość, by z nowych rozwiązań korzystać. A tej wciąż brak. To też jest proces edukacyjny, który musimy wytworzyć - ocenia Zagórski. Niezbędne jest zatem wyposażenie szkół, zmiana lub korekta podstawy programowej, która będzie musiała się dopasowywać do potrzeb w sposób dużo szybszy niż dzisiaj. 4 godz. i 12 minut - tyle dziennie czasu średnio w sieci spędza nastolatek. Internet dla młodzieży to naturalne środowisko codziennych aktywności - rozrywki, życia społecznego i informacji. W wyniku zachodzących zmian, dynamicznego rozwoju technologii, w tym dydaktycznych, szkoła - czy tego chce, czy nie - staje przed wyzwaniem, jak odpowiedzieć na zachodzącą rewolucję cyfrową. - W ciągu kilku lat nastąpią zmiany, które zmieniać będą nasze wyobrażenia jak funkcjonuje świat. Przenosi się on w coraz większym stopniu do internetu - mówi Zagórski. Podkreśla także, że w szkole, niezależnie od tego, w jaki sposób będzie ona ewoluować, najważniejszy pozostanie nauczyciel i relacja mistrz-uczeń. - Technologie mają nam pomagać, żeby te relacje utrzymywać. Musimy nowe technologie traktować jako narzędzie, które nam pomaga w byciu jak najlepszymi przewodnikami. Młodzi ludzie nie mają żadnej szansy, żeby sobie wyobrazić, czym się będą zajmować, jak skończą szkołę. Nikt tego dzisiaj nie wie - ocenia. BB