Przesłony są wykonane z przezroczystego, hartowanego szkła. Szklana tafla jest tak skonstruowana, że ma odpowiednią plastyczność, odporność na uszkodzenia, nie tłucze się jak tradycyjne szkło, dzięki czemu jej ewentualne uszkodzenie nie grozi skaleczeniem. Koszt tej inwestycji to 20 tys. zł. Zdaniem rzeczniczki Muzeum na Majdanku Agnieszki Kowalczyk takie zabezpieczenia są konieczne dla lepszej ochrony pozostałości po obozie koncentracyjnym na Majdanku. Szklane przesłony montowane są już w muzeum sukcesywnie od 2007 r. Zainstalowano je już przed wejściem do dwóch komór gazowych, przed wejściem do pomieszczeń z puszkami po cyklonie B oraz przed pomieszczeniami, w których są stół sekcyjny, wózek używany do wożenia zwłok i podwozie, na którym palono ciała w piecach krematoryjnych. W grudniu ub. roku media informowały o kontrowersyjnym obrazie szwedzkiego artysty namalowanym - jak twierdzi jego autor - przy użyciu popiołu z pieców krematoryjnych obozu na Majdanku. Lubelska prokuratura prowadzi w tej sprawie śledztwo. W 2008 r. w mediach opublikowano fotografię uśmiechniętej 9-latki siedzącej w piecu krematoryjnym. Zdjęcie powstało na terenie Majdanka, prawdopodobnie podczas wycieczki szkolnej, a dziewczynka opublikowała je na swoim blogu. Sprawa trafiła wtedy do sądu rodzinnego. Kowalczyk podkreśliła, że program montowania szklanych przesłon przy obiektach byłego obozu nie jest bezpośrednią reakcją na te bulwersujące wydarzenia i zaczął się znacznie wcześniej, bo w 2007 r. "Te wydarzenia pokazują jednak, jak bardzo są te zabezpieczenia potrzebne" - zaznaczyła. Hitlerowski obóz koncentracyjny na Majdanku istniał w latach 1941-1944. Spośród prawdopodobnie 150 tys. ludzi z ok. 30 państw, którzy przeszli przez Majdanek - na skutek głodu, chorób, pracy ponad siły, a także w egzekucjach i komorach gazowych - życie straciło tu ok. 80 tys., z czego 60 tys. to byli Żydzi, zwożeni do obozu z całej Europy. W listopadzie 1944 r. na terenie obozu utworzono muzeum martyrologiczne.